Około 10:40 pierwszy z mocniejszych podmuchów powalił drzewo na gminną drogę w Pisarzowicach, całkowicie blokując przejazd. Na miejsce zadysponowano jeden zastęp OSP i jeden JRG.
Około 11:30 silne podmuchy wiatru powaliły dach budynku w Szyszkowej. Zawaleniu uległo 3/4 dachu budynku gospodarczego, który na szczęście wyłączony był z użytkowania, dzięki temu obeszło się bez osób poszkodowanych. Na miejsce zadysponowano dwie JRG PSP z Lubania, OSP Szyszkowa oraz pogotowie energetyczne, bowiem do budynku doprowadzony był prąd.
O 14:22 złamany konar upadł na drogę prowadzącą do Siekierczyna, do usunięcia zawalidrogi skierowano jeden zasęp OSP.
O 17:35 do dyżurnego stanowiska kierowania PSP wpłynęło zgłoszenie o powalonym w poprzek drogi drzewie, tym razem nieprzejezdna była trasa prowadząca z Lubania na Przylasek. Na miejsce skierowano jeden zastęp JRG.
Niemal jednocześnie, bo o 17:37 przy ul. Warszawskiej runął potężny pomnik przyrody, o którego wycięcie od dłuższego czasu wnioskowali działkowcy, niestety bezskutecznie. Drzewo rosło na skarpie i od jakiegoś czasu zaczęło się przechylać. Wnioskowaliśmy o wycięcie do wydziału ochrony środowiska, ale nasze prośby rozpatrywano odmownie. Niestety dba się o pomnik przyrody, ale już nie o dobro ludzkie... - usłyszeliśmy od działkowca.
Upadający pień drzewa zburzył murowaną altanę, którą działkowiec remontował już trzeci rok. Niestety konieczna będzie jej rozbiórka.
Napisz komentarz
Komentarze