W niedzielę około 13. w Karpaczu, policjanci rozpoznali poszukiwanego mężczyznę. Ten jednak nie czekał na zatrzymanie i już na sam widok policjantów, wsiadł do samochodu i zaczął uciekać. Podczas szaleńczej jazdy, zatłoczonymi ulicami Karpacza doszło do wielu bardzo niebezpiecznych sytuacji, kiedy czarny mercedes dosłownie przebijał się między innymi samochodami.
Tylko w okolicy ronda w Miłkowie zostały uszkodzone trzy samochody. Desperat staranował tam również, próbujący go zatrzymać, radiowóz. Na szczęście policjantom nic się nie stało. Mężczyzna tymczasem kluczył przez kilkadziesiąt minut ulicami w okolicach Karpacza, Ścięgien i Miłkowa. W końcu przedostał się na teren powiatu kamiennogórskiego. Tam dołączyły już kolejne jednostki policji.
Kiedy mężczyzna próbował się przebić przez policyjną blokadę, funkcjonariusze oddali kilka strzałów. Zaangażowano również śmigłowiec. Ostatecznie jednak w rejonie Świebodzic policjanci stracili poszukiwanego z oczu.
Jak informuje asp. szt. Monika Kaleta z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, w niedzielę nie udało się odnaleźć mężczyzny. - Obecnie prowadzone są działania operacyjne. Powiadomione zostały służby w całym kraju - powiedziała.
Napisz komentarz
Komentarze