Po zamknięciu w ubiegłą niedzielę granic w związku z sytuacją epidemiologiczną, sytuacja na kilku przejściach granicznych w kraju, w tym na autostradzie A4 i przejściu w Jędrzychowicach stała się naprawdę dramatyczna. Z każdym dniem wydłużał się dla kierowców czas oczekiwania na wjazd do Polski. Doszło do tego, że ludzie musieli czekać nawet 50 godzin! Sytuacja zaczęła się nieco poprawiać po otworzeniu dodatkowego przejścia na moście Jana Pawła II w Goerlitz. Jednak osoby, które utknęły w korku na autostradzie zaczęły błagać o pomoc. Brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków higieny, niektórym skończyło się paliwo. Mieszkańcy naszego regiony odpowiedzieli na wezwanie. Wiele osób z Lubania, Zgorzelca, Bogatyni czy nawet Wrocławia postanowiło pomóc oczekującym w korkach.
Tymczasem portal informacyjny TVP Info wczoraj opublikował informację, że PKN Orlen, spółka Państwa, rozpoczęła akcję przekazywania żywności i napojów. Prawdą jest, że pierwsi taką akcję rozpoczęli właśnie mieszkańcy. Wielu wolontariuszy, już od kilku dni dostarczało jedzenie i napoje oczekującym w kolejce do przejścia granicznego w Jędrzychowicach.
- Na pewno podziękowania należą się stacji Orlen z ul. Słowiańskiego w Zgorzelcu. Rzeczywiście ta stacją przekazała żywność, napoje i inne niezbędne produkty na kwotę ok. 10 tys. złotych - mówi Tomasz Andrysz, mieszkaniec Lubania zaangażowany w pomoc na autostradzie A4. - Jednak należy pamiętać, że też zwykli ludzie, mieszkańcy naszego miasta i regionu przekazywali na zakupy pieniądze. Były to kwoty 100, 150 zł. Z Lubania zaangażowało się również wiele firm i wiele osób. Nikt nie robi tego dla oklasków czy reklamy. Po prostu była potrzebna pomóc. Kto mógł dawał pieniądze, inni kupowali produkty do przekazania. Zaangażowały się nawet osoby z Wrocławia czy Świdnicy. Wciąż robimy zakupy i dostarczamy je na austoradę A4, dzisiaj również zawieziemy. Nasi mieszkańcy są wielcy! - dodaje Tomasz Andrysz i wyjaśnia, że na dany moment nie jest w stanie wymienić każdej osoby, która pomagała. - Na pewno chciałbym wspomnieć o Adrianie Kołakowskim, stał do 3 w nocy i rozdawał jedzenie, Marcin Jankiewicz, który dostarczył nam 4 palety wody. Remigiusz Prokopiuk, który jest naszym nieustraszonym kierowcą. Kiedy sytuacja kryzysowa minie na autostradzie, przygotuję pełną dokumentację i podziękowania dla wszystkich, którzy byli zaangażowani w pomoc - kończy pan Tomasz.
Czy coś złego jest w tym, że PKN Orlen zaangażował się w pomoc na autostradzie A4? Oczywiście, że nie. Każda pomoc w tej sytuacji jest ważna. TVP Info nie przekazało jednak pełnej informacji, że nie tylko spółka państwa angażuje się w pomoc, ale przede wszystkim mieszkańcy Lubania, Zgorzelca i innych miejscowości. Nie zapominajmy również o Straży Pożarnej, Czerwonym Krzyżu, policjantach, strażnikach granicznych, którzy również robili wszystko, by pomóc. Ale czy to byłoby wtedy dobry PR?
Napisz komentarz
Komentarze