- Wybraliśmy do prób trasy na jakich musi normalnie pracować nasz sprzęt. Taki bezemisyjny pojazd mógłby zastąpić spalinowe samochody terenowe jakie dziś wykorzystują nasze służby - informuje KPN i podkreśla, że pojazd właściwości terenowe oraz zasięg ma zupełnie wystarczające dla ich potrzeb.
Moc Land Rovera Defendera 110 po konwersji na elektryczny to 300 KM. Zapas energii to 85 KWh, co wystarczy, jak deklaruje twórca samochodu Albert Gryszczuk, do przejechania po drogach ponad 200 km. - Po całym dniu jazdy akumulatory wykazywały nadal ponad 40 procent naładowania - zauważyli przedstawiciele KPN.
Projekt budowy pojazdu był współfinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach programu priorytetowego nr 5.11.1 „Międzydziedzinowe SOKÓŁ - Wdrożenie Innowacyjnych Technologii Środowiskowych”.
Zainteresowani więcej szczegółów o pojeździe mogą znaleźć tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze