Sprawa dotyczy niegdyś jednej z piękniejszych willi w Świeradowie-Zdroju. Minione cztery lata dla pensjonatu Sancta Maria to bardzo trudny czas. Mimo zapowiedzi o remoncie budynek z każdym rokiem chyli się ku coraz większej ruinie.
W ubiegłym roku szef jeleniogórskiego oddziału Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wyjaśniał historię podejmowanych działań.
Kierownik Delegatury w Jeleniej Górze 3 września 2018 r. wydał decyzję administracyjną nakazującą właścicielom obiektu przeprowadzenia prac zabezpieczających. Prace te nie zostały przez właścicieli wykonane, więc w dniu 19 lipca 2019 r. wydał tytuły wykonawcze i przystąpiono do egzekucji ww. decyzji. Nadto zastosowano środek egzekucyjny w postaci grzywny w celu przymuszenia w wysokości 10.000,00 zł. na każdego ze współwłaścicieli ( jest to najwyższa możliwa grzywna, jaka może być jednorazowo nałożona na osoby fizyczne). Mimo powyższych czynności egzekucja pozostaje bezskuteczna. Zastosowany środek egzekucyjny nie zmobilizował właścicieli do podjęcia prac, dlatego też grzywnę w celu przymuszenia skierowano do egzekucji pieniężnej do właściwego Naczelnika Urzędu Skarbowego, egzekucja jest w toku. Z uwagi na postawę właścicieli, Kierownik Delegatury na początku maja (2020 r.) podjął czynności w sprawie ponownego nałożenia grzywny w celu przymuszenia. Egzekucja pozostaje w toku – wyjaśniał DWKZ.
W ostatnim czasie sprawą zajmowali się niby wszyscy, ale dopiero po interwencji wrocławskich dziennikarzy ze stacji ECHO24 wydaje się, iż coś drgnęło.
Po tym, jak o Sancta Marię dziennikarze zapytali w prokuraturze, ta podejmuje decyzję o powtórnym zbadaniu akt. Również Konserwator Zabytków oglądając zaprezentowane przez dziennikarzy zdjęcia mówi, iż podejmuje decyzję o rozpoczęciu procedury, która może zakończyć się karą sięgającą nawet miliona złotych – możemy dowiedzieć się z reportażu.
Pytanie na ile są one prawdziwe. Rok temu na łamach Lwówecki.info opublikowany został materiał, w którym po interwencji internautów Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków we Wrocławiu zapewniał o podjęciu zdecydowanych kroków wobec właścicieli obiektu przy ulicy Strumykowej.
W celu weryfikacji tej informacji pracownik Delegatury w Jeleniej Górze tego samego dnia, udał się na miejsce i potwierdził doniesienia o zniszczeniu obiektu. Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków podjął w tej sprawie zdecydowane działania – 25 maja (2020r.) skierowaliśmy wnioski do policji w sprawie przesłuchania właścicieli obiektu. Zawiadomiliśmy o popełnieniu wykroczenia z art. 110 ustawy o ochronie zabytków. Skorzystamy z uprawnienia oskarżyciela. Wystąpiliśmy także do Burmistrza Świeradowa-Zdroju z wnioskiem o udzielenie informacji czy wobec właścicieli były stosowane ulgi w podatku od obiektu zabytkowego, a jeżeli tak to na jakiej podstawie. W dniu dzisiejszym prześlemy do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 108 ustawy o ochronie zabytków. A to nie koniec czynności podjętych w tej sprawie – zapewniał konserwator, który teraz wraca do tej samej melodii.
Tutaj ewidentnie widać, że ten budynek nie ma szczęścia, albo ktoś działa z premedytacją, żeby taki był finał tej budowy – mówi w materiale wrocławskiej stacji Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa-Zdroju, który rozkłada ręce i zapewnia, że nie jest stroną w sprawie i nic nie może zrobić.
Szef jeleniogórskiej delegatury Konserwatora Zabytków przyznaje się do zaniedbań ale po chwili w odniesieniu do wycięcia w przyległym do willi zabytkowym parku ponad stu dorodnych drzew odbija „piłeczkę” i mówi, kto powinien nałożyć surową karę na właściciela obiektu.
Reportaż można zobaczyć poniżej.
Napisz komentarz
Komentarze