Do zdarzenia doszło przed kilku dniami w przygranicznym Goerlitz, 89-letnia kobieta została pozbawiona oszczędności popularną metodą na wnuczka. Nieznany kobiecie mężczyzna zadzwonił do niej i powiedział, że jej syn spowodował poważny wypadek drogowy, w którym ciężko ranne zostało dziecko.
Mężczyzna przekonał seniorkę, że by syn mógł uniknąć kary więzienia należy wpłacić kaucję w wysokości 10 000 euro, którą odbierze w imieniu prawnika z Bautzen. Jednak ze względu na koronawirusa przekazanie pieniędzy musi odbyć się na ulicy.
Kobieta uwierzyła oszustowi, poszła do banku wypłaciła 5000 euro, które następnie przekazała oszustowi. W środę kolejny raz udała się do banku, by pobrać brakującą kwotę. Pracownik banku próbował wyjaśnić seniorce, że może to być oszustwo, ale kobieta w to nie uwierzyła, uparła się by wypłacić pieniądze i poszła z nimi do domu. Oszust pojawił się ponownie i nie niepokojony odebrał 3000 euro. Dopiero wtedy kobieta skontaktowała się z synem, by przekonać się o oszustwie, dopiero wówczas powiadomiła policję. - poinformowała niemiecka policja.
Niemieccy i polscy policjanci stale przestrzegają seniorów przed tego typu oszustwami. Niestety tym razem kobieta zrobiła wszystko by zostać oszukaną. Uwierzyła obcej osobie na słowo bez sprawdzania faktów w dodatku nie zaufała pracownikowi banku, który ostrzegał ją, że może to być próba oszustwa.
Pamiętajmy, oszuści sprawnie manipulują ofiarami swoich przestępstw tak by działały pod wpływem emocji i nie miały czasu na zastanowienie. W razie wątpliwości najlepiej się rozłączyć i skontaktować z rodziną bądź najbliższym komisariatem policji.
Napisz komentarz
Komentarze