Drożyzna i szalejące ceny energii dotykają również samorządy. Przecież to magistrat opłaca rachunki za energię w szkołach, czy urzędach i to po cenach zupełnie innych od tych dla "Kowalskiego". Podobnie jak reszta Polaków, samorządy muszą szukać oszczędności, aby miejski budżet mógł udźwignąć rachunki po nowych taryfach. Skala podwyżki cen energii elektrycznej dla lubańskiego samorządu nie jest jeszcze znana, ale burmistrz przewiduje drastyczny skok.
Co do cen energii elektrycznej musimy poczekać do 28 września. Czekamy na rozstrzygniecie przetargu, który ogłosiła Lubińska Grupa Zakupowa. Wtedy dowiemy się jaka jest skala podwyżek cen energii dla samorządu. Jednak patrząc na inne przetargi to możemy się spodziewać drastycznego wzrostu cen i wtedy będziemy podejmować decyzje o dalszych krokach - wyjaśniał nam dziś Arkadiusz Słowiński, burmistrz Lubania.
Cena energii to jedna sprawa, jest jeszcze odgórny nakaz oszczędzania. Premier jeszcze na czwartkowej konferencji prasowej zapowiedział, że samorządy będą zobowiązane do zmniejszenia zużycia o 10 procent. Niektórzy samorządowcy zapowiadali oszczędności jeszcze przed oświadczeniem premiera. Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa-Zdroju już tydzień temu zapowiadał, że będzie szukał oszczędności poprzez częściowe wyłączenie oświetlenia i obniżenie standardu zimowego utrzymania dróg. Akurat dla kurortu, który jest tak samo popularny latem jak zimą, to zła wiadomość. Po prostu będzie ciemno i ślisko.
W Lubaniu też zapadły już pierwsze oszczędnościowe decyzje. Od dziś zostaną wygaszone wszystkie zewnętrzne iluminacje na budynkach użyteczności publicznej. Miasto będzie wyglądało teraz inaczej, bez oświetlonego ratusza, czy Wieży Brackiej. Częściowe wyłączenie oświetlenia to pierwszy krok, następnym na pewno będą oszczędności na ogrzewaniu miejskich urzędów i placówek, tak aby wprowadzić oszczędnościowe gospodarowanie ciepłem i energią.
Wyłączenie iluminacji budynków użyteczności publicznej to jest pierwszy, najłatwiejszy krok. O dalszych rozwiązaniach będziemy dyskutować. Na pewno trzeba będzie pilnować, aby po wyjściu pracowników z urzędu, czy uczniów ze szkół obniżać temperaturę do optymalnie oszczędnego poziomu. Nie chcę wyznaczać określonej temperatury, myślę że sami dyrektorzy szkół sięgną po zrozumiałe kroki oszczędnościowe - nie będziemy palić świateł po wyjściu z placówek, obniżymy temperaturę, czy będziemy wygaszać światła w salach podczas przerwy. - dodaje Arkadiusz Słowiński.
Wygląda na to, że zima nie będzie łatwa i nie ma co liczyć na świąteczne iluminacje w mieście. Za to miejmy nadzieję, że oszczędności przyniosą oczekiwane efekty, a uczniom w lubańskich szkołach będzie po prostu ciepło.
Napisz komentarz
Komentarze