Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
wtorek, 22 kwietnia 2025 18:22
Reklama dotacje dla firm
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

73 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

Tradycyjnie już 1 sierpnia o godzinie 17.00 na terenie całego Dolnego Śląska zawyją syreny alarmowe. Co roku właśnie w ten sposób upamiętnia się rocznicę rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. Natomiast w Lubaniu o godzinie 18.00 odbędzie się uroczysta msza św. w kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej.
73 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

O godzinie 17.00 dla upamiętnienia 73 rocznicy „Godziny W” na terenie całego Dolnego Śląska zawyją syreny alarmowe. Lubańskie uroczystości odbędą się w kościele p.w. św. Jadwigi Ślaskiej. Msza w intencji Bohaterów Narodowych zostanie odprawiona o godzinie 18:00. Zapraszają Starosta Lubański wraz z Burmistrzem Miasta Lubań. „Godzina W” to kryptonim rozpoczęcia Powstania Warszawskiego, które wybuchło we wtorek 1 sierpnia 1944 roku. 


73 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

73 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

73 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

73 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Herakliusz 16.08.2017 10:32
Powstanie nad grobem...Obchodziliśmy kolejną rocznicę tak zwanej głupoty narodowej czyli nieodpowiedzialnej decyzji rządu londyńskiego i dowództwa AK, której skutkiem było wywołanie w Warszawie powstania.Uroczyście i podniośle, z udziałem najwyższych dostojników państwowych i kościelnychświętowaliśmy dni największej w dziejach Polski bitewnej klęski, przez apologetów powstania nazywanej „dniami wolności i chwały". Mamy być z niej dumni i puszyć się przed całym światem naszym bohaterstwem. Nadal żyjemy w zakłamaniu i stawiamy pomniki jego organizatorom - fałszywym bohaterom.Z przykrością należy stwierdzić, jak słusznie zauważył przed paroma laty profesor Paweł Wieczorkiewicz, że bohaterów zaczęto z nich robić już w chwili upadku powstania. Mianowanie „za wybitne zasługi" Naczelnym Wodzem Polskich Sil Zbrojnych gen.Bora-Komorowskiego i awansowanie na stopień generała dowódcy powstaniaChruściela świadczą o „grubymi nićmi szytej" próbie tuszowania kompromitacji. Podkreślmy - mianowano Naczelnym Wodzem człowieka, który doprowadził do tragedii Warszawy i za kilka dni miał znaleźć się w obozie jenieckim. Przekroczono wszelkie granice absurdu, ośmieszając się przed światem. Poza wszystkim nie miał on żadnych szans na objecie ww. funkcji.Wykorzystując nienawiść mieszkańców Warszawy do okupantów, generał Bór-Komorowski próbował osiągnąć coś zupełnie innego, niż oficjalnie zakomunikował. Pod pretekstemupragnionej walki z Niemcami w rzeczywistości zmierzał do politycznej konfrontacji ze Związkiem Radzieckim i Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego.Rozkaz Bora-Komorowskiego z l sierpnia 1944 roku brzmiał:„Żołnierze Stolicy! Wydałem dziś upragniony przez Was rozkaz do jawnej walki z odwiecznym wrogiem Polski, najeźdźcą niemieckim. Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w podziemiach konspiracji, stajecie dziś z bronią w ręku, by ojczyźnie przywrócić wolność i wymierzyć zbrodniarzom niemieckim przykładowe karę za terror i zbrodnie dokonane na ziemiach polskich".Powstańcy i cywilni mieszkańcy Warszawy zostali oszukani, Wykorzystując nienawiść do okupantów, w rzeczywistości wciągnięto ich do rozgrywki z jednym z najważniejszych członków koalicji antyhitlerowskiej - Związkiem Radzieckim. A tego świadomie idobrowolnie w sierpniu 1944 roku nie zaakceptowałby prawdopodobnie żaden zdrowomyślący warszawianin, oczekujący upragnionego zwycięstwa nad Niemcami.Warszawianie byli przekonani, że wyzwolenie stolicy - przy decydującym udzialeArmii Czerwonej - potrwa krótko.Przystępując 1 sierpnia do nierównej walki, praktycznie nieuzbrojeni, wierzyli jednak (jak toPolacy katolicy...), że idą po zwycięstwo. Stąd ich entuzjazm. Nie wiedzieli, co jest głównym celem dowództwa AK i rządu emigracyjnego. Nie mogli nawet przypuszczać, że chcą oflagować miasto i doprowadzić do zajęcia kilku ważnych gmachów publicznych przez przedstawicieli rządu emigracyjnego na kilka godzin przed zakładanym wejściem Armii Czerwonej, a w przypadku jej zatrzymania się lub nieudzielenia pomocy powstańcom - „umrzeć z honorem" i „wstrząsnąć sumieniem świata" na ruinach stolicy. Niektórzy umarli z honorem, większość zaś została wymordowana lub poległa pod gruzami przez dwa miesiące pacyfikowania miasta.W dniu rozpoczęcia powstania Armia Krajowa nie posiadała w Warszawie żadnego działa przeciwlotniczego. Dlatego każdy zdobyty przez powstańców gmach najczęściej stawał się ich (i ludności cywilnej) grobem. Niemieckie stukasy i messerschmitty bezkarnieobracały w ruinę te zdobyte obiekty. Wykonały 1408 lotów bombardujących. Niemcystracili tylko dwa samoloty: jeden nad Kampinosem, a drugi nad Starym Miastem.Była to ich najtańsza operacja lotnicza podczas całej drugiej wojny światowej.Szybkie oflagowywanie przez powstańców zdobytych budynków i ulic ułatwiało orientację, które miejsca należy bombardować. Po pierwszych zmasowanych nalotach chorągwie i flagi zaczęły znikać na oczach zdezorientowanych cywilów.Wydając rozkaz o rozpoczęciu powstania bez wcześniejszych uzgodnień z aliantami, Bór-Komorowski dał szansę spełnienia najbardziej nieludzkiego rozkazu Reichsfuhrera SS Himmlera: „Każdego mieszkańca Warszawy należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy".Dziś, niezależnie od oceny tego bestialskiego rozkazu, z przykrością musimy sobieuświadomić, że „zawdzięczamy" go nieodpowiedzialnej, nieuzgodnionej z aliantami, podjętej wbrew ich zaleceniom, decyzji rządu londyńskiego i dowództwa AK.Już w drugim dniu powstania H. Himmler stwierdził: „Akcja Polaków jest dobrodziejstwem. Wykończymy ich (...). Warszawa zostanie zlikwidowana, a to miasto (...) stolica narodu (.,.), który przez 700 lat wstrzymywał nas w naszym dążeniu na wschód (...) przestanie istnieć".+++Nie mylmy zatem skutków z przyczynami. Powiedzmy wyraźnie: Niemcy nie planowali wcześniej zrównania Warszawy z ziemią. Postanowili to zrobić właśnie w ramach odwetu za wybuch powstania.PS. Jakoś mieszkańcom Pragi czeskiej nie przyszło do głowy wywoływać powstania. Uniknęli wielu ofiar i zniszczeń. Dziś podziwiamy piękno tego miasta.+++++++++O powstaniu powiedzieli:Gen. Władysław Anders: „Stolica pomimo bezprzykładnego w historiibohaterstwa z góry skazana jest na zagładę. Wywołanie powstania uważamy zaciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność".Mjr Stanisław Żochowski, członek Sztabu Naczelnego Wodza: „Płk Demel polecił mi przygotować uzasadnienie dla odznaczenia gen. Bora krzyżem Virtuti Militari II Klasy. Odszukałem statut Orderu. II klasa może być przyznana generałowi za samodzielne działanie, które było zwycięską bitwą lub walnie przyczyniło się do zwycięstwa.Złożyłem wniosek na oddanie gen. Bora pod sąd za zniszczenie stolicy, spowodowanie ogromnych strat i nieosiągnięcie żadnego celu ".

Reklama
Reklama
Kobiety Kobietom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama