W ścisłym centrum Lubania rośnie kilka wierzb - tych popularnych drzew, co to mówimy, że są płaczące. Drzewa te potrafią być rozłożyste i wysokie. Mają zwisające cienkie i długie witki. Te zielone warkocze jakoś tak kojarzą się nam ze smutkiem i „laniem łez”. Wiosna bardzo wcześnie przychodzi do tych drzew. Obok leszczyny, wierzby są jednymi z pierwszych, które budzą się do życia po zimie. Właśnie w obecnym czasie gałązki zaczynają się pokrywać delikatną zielenią młodych listków. Kora gałązek ma kolor lekko żółty. W sumie powstaje więc ładny efekt kolorystyczny.
Zapewne najbardziej znaną wierzbą, w tym wypadku utrwaloną w metalu, jest wierzba ustawiona na cokole. Mowa tutaj o pomniku Fryderyka Chopina w warszawskich Łazienkach. To właśnie pod wierzbą siedzi natchniony i zasłuchany kompozytor. Wiatr szumi i czesze warkocze drzewa. Mistrz fortepianu słyszy delikatne melodie z kołysanych wiatrem witek wierzby. Może to właśnie one były jego natchnieniem?
W Lubaniu rosły i rosną wierzby. Można zapytać, dlaczego właśnie te drzewa są chętnie sadzone w mieście? Z pewnością są malownicze i dają miły cień w upalne lato, a przy tym rosną stosunkowo szybko.
Z pewnością większość lubanian kojarzy charakterystyczną wierzbę przez lata rosnącą przy Wieży Brackiej. Jednak c zas działa na wszystko - na ludzi i oczywiście też na drzewa. Z biegiem lat otaczający nas świat się zmienia. Niektóre rzeczy po prostu odchodzą. Również wierzba przy wieży odeszła. Czy kiedyś powróci?
Wygląda na to, że teraz najbardziej znana jest wierzba rosnąca obok ratusza. Ostatnia letnia burza i silna wichura urwała od drzewa duży konar, jednak wierzba zachowała swój urok.
Jak zwykle na świat możemy spojrzeć na wiele sposobów. Z różnych kątów i pozycji, w różnym czasie, przy innych warunkach oświetlenia, ten sam obiekt wygląda inaczej. Zatem i nasza wierzba przy ratuszu „ma wiele barw”.
Drzewa są potrzebne w mieście. Dodają życia wśród miejskiego bruku. Tłumią miejski hałas i zgiełk. Dają cień i wytchnienie w upał. Uważa się, a zapewne jest to prawda, że kolor zielony jest zdrowy dla oczu. Oko lubi patrzeć na najmniej je męczącą barwę. Dawniej w szkołach stały ławki z pulpitami w ciemnozielonym kolorze.
W Lubaniu jest jeszcze kilka drzew, które „płaczą”.
Kolejna wierzba płacząca stoi przy budynku sądu na wysepce zieleni otoczonej ulicami z dużym ruchem. Delikatna zieleń cienkich warkoczyków gałązek wspaniale kontrastuje z czerwoną cegłą ścian. Wierzba łagodzi też surowy wizerunek instytucji, której siedzibę przysłania.
Drzewa również chorują i cierpią. Nawet podobno odczuwają samotność. Komunikują się. Opiekują się słabszymi osobnikami. Jednym z czynników źle działających na rośliny jest zanieczyszczenie powietrza. Nie tylko zdrowie ludzkie jest zagrożone przez podwyższone stężenie pyłu zawieszonego, gazów, spalin z aut czy spalin z pieców. Często w mieście widzimy drzewa, które są w złej kondycji. Nie wytrzymują presji obcego im środowiska. Rosną jednak. Trochę uważniejszej obserwacji i dostrzegamy, że drzewa, stojące przy drogach z dużym natężeniem ruchu, mają kłopoty zdrowotne. Powoli giną.
Aktualnie kolejna lubańska wierzba płacząca odeszła bezpowrotnie. To ta przy Domu pod Okrętem. Drzewo zostało skasowane, odeszło w niebyt. Teraz to łatwo jest zrobić. Piła mechaniczna tnie szybko i zapewne bezboleśnie. Drzewa umierają stojąc, przynajmniej taki był tytuł jednej ze sztuk teatralnych. Ubywanie drzew w mieście i nie najlepsza kondycja tych rosnących pokazują, że dla nich środowisko życia jest ciężkie. Dla ludzi zapewne też.
„ Pamiętajcie o ogrodach, przecież stamtąd przyszliście. W żar epoki użyczą wam chłodu, tylko drzewa tylko liście. Pamiętajcie o ogrodach, czy tak trudno być poetą” - jak pisał Jonasz Kofta.
A może Lubań zrobić miastem obsadzonym cesarskimi drzewami szczęścia? Tak, jak Henryków Lubański cisem stoi, Lubań może zasłynąć ze szczęścia, a przynajmniej jego drzewiastej postaci. Mowa tu o paulowniach – niezwykle efektownych roślinach o pięknych kwiatach. Paulownie, zwane właśnie cesarskimi drzewami szczęścia lub drzewami tlenowymi, rosną szybko, tworząc rozłożyste korony. Czy to może być opcja, by Lubań był piękniejszy i bardziej przyjazny dla mieszkańców?
Napisz komentarz
Komentarze