Znane są historie gdy mieszkańcy miast wyprowadzają się na wieś i wiejskie życie zaczyna im przeszkadzać. Silos do suszenia zboża chodzi zbyt głośno, kombajn kurzy, albo wokół domu śmierdzi obornikiem. Zwykle problem mają mieszczuchy, którym uwiera „wiejski mikroklimat”.
W tym przypadku było jednak inaczej. Dzisiejsza mieszkanka małej wsi pod Lubaniem wychowała się w mieście i w pewnym momencie swego życia wybrała sielskie życie. Wybudowała dom na uboczu i jak to na wsi postawiła kurnik i zaczęła hodować kury. Dziś inwentarz to kilkadziesiąt kur różnych gatunków, perliczki, struś i trzy pawie. I o te ostatnie toczyła się sprawa w sądzie.
Kilka miesięcy temu nasza bohaterka otrzymała wezwanie na policję. Gdy się stawiła usłyszała, że sześciu sąsiadów złożyło doniesienie, że paw, którego hoduje zakłóca im ciszę nocną. Kto słyszał krzyk pawia wie, że potrafi być naprawdę donośny.
Najczęściej krzyczy w kwietniu, gdy ma okres godowy. Zdarzy się też, gdy coś go wystraszy, bo żyje wolno i sypia na jednym z drzew koło domu. - usłyszeliśmy od Pani Ali (imię zmienione przez redakcję).
Prowadzący sprawę funkcjonariusz przesłuchał gospodynię i skierował sprawę do sądu, by ten ocenił w jakim stopniu krzyki pawia były "czynem społecznie szkodliwym".
Sąd Rejonowy w Lubaniu w pierwszej instancji podzielił opinię sąsiadów i nałożył na naszą bohaterkę karę grzywny w wysokości 500 zł. I tu kompletne zaskoczenie, bo jak uciszyć pawia, by nie narażać się na kolejne grzywny? To tak samo jak zabronić piać kogutowi czy szczekać psu, a tych zwierząt na wsi przecież nie brakuje.
Kobieta uznała wyrok za absurdalny, utwierdził ją w tym przekonaniu radca prawny Dolnośląskiej Izby Rolnej. W ten sposób do Sądu Rejonowego w Lubaniu trafiło odwołanie.
W połowie listopada przyszło pismo z Sądu, który umorzył postępowanie. Sukces, od tego dnia pawie mogą legalnie wydawać odgłosy, nie narażając swojej właścicielki na grzywnę.
W krótkim uzasadnieniu Sędzia stwierdza, że trzymanie pawi nie jest zabronione, a wydawane przez zwierzęta dźwięki / odgłosy są ich naturalną funkcją życiową.
Dla przypisania sprawstwa wykroczenia z art. 51 § 1 kw [Zakłócenie spokoju lub porządku publicznego - red.] konieczne jest ustalenie winy umyślnej osoby obwinionej. Zachowanie bowiem opisane w art. 51 § 1 kw stanowi wybryk, a z istoty tego pojęcia można wnioskować, że wymaga ono umyślności.
Odnosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy należałoby ustalić, że obwiniona celowo doprowadzała do wydawania przez pawie odgłosów, aby w ten sposób zakłócać spoczynek nocny pokrzywdzonym.
W przekonaniu Sądu analiza akt sprawy nie pozwala na przypisanie obwinionej takiego zachowania ani takiego zamiaru.
Tym samym należy stwierdzić, iż w zarzucanym obwinionej czynie brak jest znamion wykroczenia.
Napisz komentarz
Komentarze