Walka o utrzymanie Kwisy w korycie przy miejskim stadionie trwała do późnej nocy. Wczoraj (15.09) mieszkańcy ruszyli z pomocą i od 16. do niemal północy ładowali worki i wzmacniali wał. Jak sytuacja wygląda dziś?
W tej chwili pracują druhowie OSP i na tyle ile się da wzmacniamy wał. Walczymy żeby Kwisa się nie przelała, bo wtedy już będzie dramatycznie. Niestety mamy wszystko zalane - sztuczne boisko, główną płytę, jedynie budynki nie ucierpiały - trybuny i budynki za płytą stadionu.
Na ten moment nie potrzebujemy wsparcia mieszkańców, ale za wczorajszą walkę chciałam bardzo, bardzo podziękować. Naprawdę, mieszkańcy szybko się zorganizowali i przez osiem, dziewięć godzin walczyli, a to była naprawdę harówka. - powiedziała dziś Beata Soczyńska, dyrektor MOSiR w Lubaniu.
Poziom Kwisy nie nastraja optymistycznie, choć zgodnie z zapowiedziami - jeżeli nie wystąpią opady, to przynajmniej nie będzie znacząco się podnosił. Dopiero jak woda opadnie będzie można ocenić straty jakie wyrządziła woda.
Napisz komentarz
Komentarze