Przed laty w Świeradowie-Zdroju działała dwuosobowa formacja straży miejskiej, jednak została rozwiązana w 2012 roku. Ówczesny burmistrz, Roland Marciniak argumentował, że jednostka nie jest potrzebna, a jej likwidacja przyniesie oszczędności rzędu 120 tys. zł rocznie. Zadania strażników przejęli urzędnicy miejscy i policja, z którą zawierano umowy na dodatkowe etaty i patrole.
Z czasem mieszkańcom zaczęło brakować własnej formacji, która przypilnuje porządku w mieście. Świeradów-Zdrój obsługują policjanci z oddalonego o kilkanaście kilometrów Komisariatu w Leśnej i zdarzało się, że gdy była potrzeba szybkiej interwencji w mieście - funkcjonariusze pojawiali się dopiero po kilkudziesięciu minutach, gdy było już po wszystkim.
Problem braku straży miejskiej stał się palący gdy uruchomiono Sky Walk - ścieżkę w chmurach, a miasto przeżyło najazd turystów chcących zobaczyć nową atrakcję. Dzięki zaangażowaniu radnego Mateusza Szumlasa temat powołania straży miejskiej trafił pod obrady, niestety bez skutku.
Gdy w kurorcie zmienił się burmistrz, temat wrócił i to w niespodziewanych okolicznościach
W trakcie wrześniowej sesji Rady Miasta Świeradowa-Zdroju radni odrzucili propozycję burmistrz Edyty Wilczackiej dotyczącą podwyżki podatku od nieruchomości. Głównym argumentem przeciwników było to, że mieszkańcy są już nadmiernie obciążeni, a dodatkowe opłaty będą miały negatywny wpływ na ich budżety.
Podczas dyskusji radny Mateusz Szumlas, będący w opozycji, zaproponował kompromis, który zmienił bieg spraw. Zaproponował, że poprze podwyżkę podatków, jeśli część środków zostanie przeznaczona na reaktywację straży miejskiej. Jego propozycja zyskała poparcie większości radnych, a także burmistrz Wilczackiej, która zobowiązała się do powołania nowej jednostki porządkowej.
Zapewnienie bezpieczeństwa i porządku w naszym mieście to priorytet. Kompromis polegający na przeznaczeniu części środków z podwyżki podatków na powołanie Straży Miejskiej w 2025 roku to słuszne rozwiązanie, które zostało zaakceptowane przez burmistrz i radnych. Teraz czas na realizację obietnicy – mówi radny Mateusz Szumlas.
Burmistrz ma świadomość, że straż miejska w kurorcie jest potrzebna. Ot choćby dbałość o porządek w kurorcie, czy rozwiązywanie drobnych sąsiedzkich konfliktów. Największym problemem w liczącym 3,5 tysiąca mieszkańców Świeradowie-Zdroju jest jednak półmilionowa rzesza turystów, która co roku odwiedza kurort.
Zdarzają się sytuacje parkowania aut w parku, na chodnikach, na terenach zamkniętych. Turyści potrafią postawić auta nawet w podwórkach mieszkańców. Wysyłając urzędnika możemy wszcząć postępowanie administracyjne, a to oznacza sprawę w sądzie. Nie może być tak, że sprawa odbędzie się za pięć miesięcy, bo Pan zaparkował w miejscu gdzie nie mógł tego zrobić. Mamy dużo turystów gdzie trzeba zareagować tu i teraz. Myślę, że straż miejska będzie mała tu dużo pracy. - usłyszeliśmy od Edyty Wilczackiej.
W budżecie na 2025 rok zostały już zabezpieczone środki na utworzenie nowej jednostki. Zabezpieczono pieniądze na wypłaty, mundury i szkolenia, w planach jest też zakup auta terenowego. Sprawy organizacyjne mają zostać załatwione w pierwszym kwartale przyszłego roku, tak by już w drugim kwartale strażnicy mogli rozpocząć pracę.
Planujemy utworzenie trzech etatów, komendanta i dwóch strażników miejskich. Już dziś zapraszamy do aplikowania na te stanowiska, gdy tylko pojawi się nabór. Jeżeli tylko będą chętni w drugim kwartale przyszłego roku powołamy w Świeradowie-Zdroju Straż Miejską.
Chętni do pracy w straży muszą liczyć się z tym, że dni wolne przypadną raczej w tygodniu, gdyż najwięcej pracy w kurorcie przypada na weekendy.
Napisz komentarz
Komentarze