Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 16:12
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Rozgałęziony kłopot

Mieszkańcy posesji znajdującej się przy ul. Jeleniogórskiej 11 w Lubaniu borykają się z problemem. Stanowi on liczący blisko 150 lat buk zwyczajny, którego jeden z konarów zbliża się do elewacji budynku.
Rozgałęziony kłopot

Spędzające sen z powiek mieszkańców drzewo zlokalizowane jest na terenie działki będącej własnością Skarbu Państwa, w użytkowaniu wieczystym wielu prywatnych współwłaścicieli, którzy utworzyli Wspólnotę. Co istotne decyzją Rady Miasta Lubań buk został objęty szczególną ochroną. 26 marca 2008r. drzewo stało się pomnikiem przyrody.

- Martwimy się, gdyż gałęzie jednego z konarów z roku na rok są coraz bliżej budynku. Jeszcze chwila i mogą zniszczyć elewację bądź dach. Ponadto na drzewie znajdują się suche gałęzie, które także zagrażają bezpieczeństwu. Nie dawno jedna z nich spadła na samochód mojego znajomego - mówi Michał Miratyński, jeden z mieszkańców posesji.

W związku z bukowym problemem ZiAN „Wspólnota” Aleksandra Dietrich i Andrzej Szulc w lutym br. w imieniu Wspólnoty wystąpiła do Urzędu Miasta z prośbą o wyrażenie zgody na wycinkę obumarłych gałęzi oraz tych zbliżających się do ściany budynku. Pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Przestrzennej po przeprowadzonych oględzinach stwierdzili zasadność usunięcia posuszu. Nie uznali jednak, że w chwili oceny sytuacji zdrowe gałęzie drzewa mogą zagrażać budynkowi.

- Wynajęcie specjalisty to blisko 2 tysiące złotych. Kwota za przycięcie kilku suchych gałęzi wykracza poza nasze możliwości – przyznaje Michał Miratyński.

Tomasz Bernacki jest zdania, że miasto może pomóc mieszkańcom posesji z przycięciem buka. - Szkoda, że budynek kilka lat temu został wzniesiony zbyt blisko drzewa, co niestety teraz powoduje komplikacje. Drzewo w trakcie swojego wzrostu może w przyszłości powodować niewielkie kolizje z dachem, ale jego wzrost będzie już bardzo powolny. Na dzień dzisiejszy w koronie jest niewielki posusz, na którego usunięcie wspólnota otrzymała zgodę. Natomiast w przypadku, gdyby w przyszłości gałęzie powodowały zagrożenie dla dachu, wówczas nie będzie przeszkód w ich korekcie. Takie sytuacje już miały miejsce i nie są mi obce. Jeśli chodzi o pomniki przyrody jest możliwość pomocy ze strony gminy czy miasta w tego typu zadaniach. W przeszłości miasto pozyskiwało nawet środki od wojewody na prace przy niektórych drzewach. Z uwagi na fakt, że drzewo było kiedyś obejmowane ochroną przez Radę Miasta, istnieje możliwość, na wniosek wspólnoty, pomocy ze strony miasta z środków przeznaczonych na prace przy zieleni miejskiej.

Wierzymy, że w niedalekiej przyszłości sytuację uda się rozwiązać w taki sposób, że budynek nie ucierpi, a drzewo po kosmetycznych zabiegach nie straci na swoim uroku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Herakliusz 30.11.2016 16:16
Niewątpliwie utrudniają życie lokatorom listeczki które - tak już jest - na jesień spadają. Poza tym buk stoi tam od około 150 lat a budynek? Zatem wniosek jeden: za miotełkę i do roboty - raz w roku około Wszystkich Świętych trzeba będzie tarasik posprzątać, a nie zabiegać o okaleczenie drzewa. Jeżeli natomiast natura podchodzi do tarasiku to ewentualnie można gałązkę podwiązać, ale broń ich Boże obcinać..

js 30.11.2016 07:28
Podejrzewam że bardziej chodzi o liście sypiące się na tarasik . Biedę drzewo a w lecie daje tyle uroku i cienia .

Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Zajęcia korekcyjne
Rolki
owd
Wystawa Magdalenki
Szkrab
noc muzeów
LAWA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama