Na zawody do Rudnej w powiecie lubińskim Orka Lubań oddelegowała dziesięcioosobową grupę zawodników z rocznika 2001-2006. Wyniki młodych pływaków zaskoczyły samego trenera.
- Po przepracowanym okresie przygotowawczym spodziewałem się dobrych wyników i liczyłem na parę medali, ale to co zrobili zawodnicy przerosło moje oczekiwania – opowiada trener Orki Lubań Krzysztof Wajcfelt.
W sumie z dziesięciu osób na podium stanęło 6 zawodników zdobywając aż 17 medali: 6 złotych, 7 srebrnych i 4 brązowe.
Najlepszy wynik osiągnęła Iga Krasowska (rocznik - 2006) zdobywając dwa złote i dwa srebrne medale. Złoto - 50m stylem klasycznym i 50m stylem dowolnym. Srebro – 50m stylem motylkowym i 100m stylem dowolnym.
Niewiele gorzej wypadła Maja Trefler (2004), która również stawała na pudle cztery razy zdobywając komplet krążków. (50m dowolnym - srebro, 50m stylem klasycznym – brąz, 50m stylem motylkowym - złoto i 100m dowolnym - srebro).
Medale zdobywali również:
Filip Steifer (2006) 50m klasykiem – złoto , 50m motylkiem - brąz, 100m klasykiem – złoto.
Jakub Cepuchowicz (2002) - 50m grzbietowym - srebro, 100m grzbietowym - złoto, 200m dowolnym – brąz.
Jakub Borowiecki (2004) 50m klasykiem - srebro, 50m motylkiem – srebro.
Iga Dragunowicz (2006) 100m grzbietowym – srebro.
W zawodach udział brali również zawodnicy, którzy tym razem nie zdołali wywalczyć medali: Rak Michał (2001), Bernolak Bartosz (2004) , Wojcik Wiktoria (2007), Puzio Radosław (2001).
Jak podkreśla trener gratulacje należą się wszystkim zawodnikom. - Większość z nich podczas zawodów w Rudnej poprawiła swoje wyniki życiowe. Świadczy to o osiągnięciu założonych celów, prawidłowym kierunku działań oraz zaangażowaniu i trudzie włożonym w treningi – mówi Krzysztof Wajcfelt. - Nie spoczywamy na lurach i zaczynamy przygotowania do Mistrzostw Okręgu Dolnośląskiego, które odbędą się w Nowej Rudzie 9-10 grudnia. Po drodze zawodnicy z roczników 2001-2003 będą mieli okazję sprawdzić się jeszcze 26-27 listopada na mocno obsadzonych Międzynarodowych Zawodach Pływackich imienia Marka Petrusewicza we Wrocławiu.
Młody narybek Orki to nadzieja na kolejne sukcesy lubańskiego klubu. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, ale mam świadomość, że czeka nas jeszcze bardzo dużo pracy. Zawsze jest coś do poprawienia, ale osiągnięte na zawodach wyniki jeszcze bardziej motywują do ciężkiej pracy - podsumowuje trener.
Napisz komentarz
Komentarze