Lubomierz to małe senne miasteczko na pogórzu izerskim. Od lat kojarzone przede wszystkim z Ogólnopolskim Festiwalem Filmów Komediowych. Przez ponad dwie dekady Sami Swoi byli motorem napędowym tego miasteczka. Turyści przyjeżdżali tu głównie w celu odwiedzenia miejsc, gdzie kręcone były kultowe filmy i gdzie, co roku przyjeżdżają najznakomitsi filmowcy. Warto jednak pamiętać, iż Lubomierz powstał ponad 725 lat temu i jego bogata, wielowiekowa historia związana jest Klasztorem i siostrami Benedyktynkami, które go założyły.
Pierwsza zachowana wzmianka piśmienna na temat Lubomierza pochodzi z przywileju wydanego przez Henryka IV Juttcie von Liebenthal w 1278 roku, który to przywilej zawierał zgodę na budowę kościoła i klasztoru sióstr Benedyktynek. Trzynaście lat później książę Bolko I nadaje osadzie prawa miejskie.
Od czasu powstania klasztoru Benedyktynki gromadziły w nim relikwie świętych. Po sekularyzacji i ich odejściu w 1810 roku opiekę nad zbiorami przejmowały kolejne zakony, aż do 1998 kiedy Lubomierz opuściły ostatnie z sióstr – Karmelitanki bose. Po latach siostry te w rozmowie z proboszczem zasugerowały, że takie znalezisko znajduje się w którymś z poklasztornych budynków. Pierwsze 30 relikwii odnaleziono w małej szkatułce w dawnym domu sióstr. Wówczas jedna z karmelitanek powiedziała, że zbiór był, co najmniej 10 razy większy, jednak siostra nie była w stanie przypomnieć sobie, gdzie to zostało schowane. Członkowie Stowarzyszenia Klasztor Lubomierz wraz z księżmi z parafii św. Maternusa rozpoczęli na strychach i nieodwiedzanych dotychczas zakamarkach kościoła i plebani prace porządkowo – poszukiwawcze.
Księża spodziewali się, że w końcu uda im się odnaleźć relikwie, jednak chyba nie zdawali sobie sprawy z ogromu i wartości znaleziska. Poszukiwania szybko przyniosły efekt i we wnęce w pomieszczeniu dawnego archiwum parafialnego na plebani znaleziony został stary kufer z, jak się później okazało, bezcennym zbiorem. Dziś cały zbiór, ok. 300 relikwii można podziwiać w tutejszym kościele.
Bez wątpienia jednym z najcenniejszych eksponatów jest relikwiarz, który na odwrocie ma ręcznie spisaną listę znajdujących się w nim 62 relikwii świętych, a wśród nich św. Maternusa - patrona lubomierskiej parafii, Świętych Apostołów: Piotra, Filipa, Jakuba, Bartłomieja, Tadeusza, Mateusza, Macieja, są tam również doczesne szczątki Marii Magdaleny, Benedykta i Scholastyki, Bonifacego, Erazma, Jerzego, Hermenegildy i Blandyny.
O to, czym dla wiernych są odnalezione zbiory i znajdujące się w nich setki relikwii zapytaliśmy proboszcza parafii w Lubomierzu, ks. kan. dr Erwina Jaworskiego:
– Wiadomo, że relikwie były zawsze elementem pobożności ludowej, bez którego oczywiście wiara i katolicyzm są w stanie funkcjonować ale one wyrażają naszą bliskość ze świętymi, przypominają o ich obecności w religii i kulturze, życiu człowieka wierzącego i myślę, że tym samym będzie ten zbiór tutaj dla nas. To znalezisko jest niewątpliwie wyrazem religijnego bogactwa, duchowym depozytem, który przejęliśmy po tych, którzy tu przed nami żyli. Myślę, że ekspozycja ożywi kult świętych, przypomni o tych „drogowskazach”, bo święty ma być dla nas właśnie takim drogowskazem, ma nam przypominać o tym, że powinniśmy zmierzać do świętości, a to dla nas katolików to jest najważniejsze – mówi proboszcz.
Pozostałe, mniejsze relikwie są owinięte bogato zdobionym materiałem i opatrzone karteczkami z imionami świętych. Znaleźć tu możemy relikwie św. Franciszka z Asyżu, św. Urszuli, czy św. Barbary. W zbiorze znajduje się także olej św. Mikołaja, czy krew św. Maurycego. Relikwie wyeksponowane w nawie bocznej to tylko część bezcennego zbioru. Oprócz nich w ołtarzu bocznym przy wejściu do prezbiterium znajdują się relikwie św. O. Pio, św. Franciszka z Asyżu i św. Teresy z Lisieux.
Proboszcz parafii w Lubomierzu, ks. kan. dr Erwin Jaworski wierzy, że szczególnie teraz świadomość obcowania ze świętymi natchnie wiele osób. – Teraz też w kontekście uroczystości Wszystkich Świętych pobudzi to wiele osób do jakiejś refleksji i zadumy. Obchodząc uroczystość Wszystkich Świętych nie do końca zdajemy sobie sprawę, co to święto też oznacza, że to jest też wspomnienie tych wszystkich, którzy byli przed nami, którzy do tej świętości próbowali dochodzić a relikwie są dowodem, że oni byli, istnieli i może spowoduje to takie poczucie bliskości z nimi – mówi proboszcz.
Wszystkich relikwii zgromadzonych w lubomierskim kościele jest ok. 300 i niemal wszystkie to relikwie I stopnia. Zbiór ten jest najprawdopodobniej największym tego typu zbiorem w Polsce i jednym z największych w Europie. Jego wartości materialnej nie da się oszacować, duchowa jest nie do przecenienia.
Relikwie to nie jedyne z odkryć ostatnich lat. W przepastnych zakamarkach kościoła, starych szafach i skrzyniach odnaleziono wiele starych ornatów. W jednej z sal proboszcz utworzył swoiste muzeum. Znajduje się tam 50 zabytkowych ornatów większość z nich jest opisanych. Najstarsze pochodzą z 1550 r. a najmłodsze z 1939 r.
W skład kolekcji wchodzą jeszcze zabytkowe kapy (13 szt.), 2 welony, ponad 70 stuł oraz 30 manipularzy (zwanych również sudarium) używanych w liturgii do reformy liturgicznej w 1969 roku; jest to rodzaj przepaski, ok.1 – metrowej „mini – stuły” (symbolizującej kajdany lub sznur założony Chrystusowi – zachęcający do pokuty i służby Bogu w pocie czoła) tego samego koloru, co ornat, którą kapłan zawieszał na przedramieniu lewej ręki. Uzupełnieniem wystawy w tej sali są sztandary z naszytymi, ręcznie malowanymi obrazami oraz welony kielichowe. Zachowane w dobrym stanie (także kolorystycznym), bogato zdobione, haftowanie (zapewne przez Benedyktynki) i malowane eksponaty, jak i miejsce ich prezentacji, robią wrażenie doprawdy imponujące – czytamy na stronie lubomierskiej parafii.
Kolejne salki to wystawy zabytkowych paramentów liturgicznych i eksponatów ołtarzowych, czy ekspozycja cierpiałek Aleksandra Rafała Hołogi. Parafia współpracuje także ze Stowarzyszeniem „Klasztor Lubomierz”, które udostępnia zwiedzającym wystawę habitów. Osoby zaangażowane w odkrywanie piękna Lubomierza nieustannie odkrywają kolejne tajemnice skrywane w murach kościoła. Na odczytanie czekają odnalezione starodruki, które być może odsłonią kolejne tajemnice.
W ostatnich miesiącach odkryte w Lubomierskim kościele skarby przyciągają do miasteczka Samych Swoich turystów zainteresowanych nie tylko filmami, ale i historią tego miasta, kościoła, klasztoru oraz historią skarbów. Turyści odkrywają inne oblicze tego miasteczka. Fakt ten został dostrzeżony przez władze kościelne i gminne. Dzięki współpracy parafii, Burmistrza i Informacji Turystycznej oraz grupki pasjonatów narodził się pomysł organizowania w Lubomierzu „Nocnego Zwiedzania Kościoła”, podczas którego turyści są oprowadzani po jego zakamarkach, do których, na co dzień nie mają wstępu. Poznają przy tym wiele wspaniałych historii, jak ta związana z Karolem Wojtyłą, późniejszym Papieżem Janem Pawłem II, który modlił się w tym kościele.
Zwiedzający będą mogli zobaczyć również pozostałości gotyckiej świątyni, kaplicę klauzurową, dostępną niegdyś wyłącznie dla sióstr, krużganki, wirydarz na którym kręcono sceny do filmu ZAKŁAD Teresy Kotlarczyk.
Przewodnicy pokażą zwiedzającym również bogaty zbiór: sztandarów procesyjnych, proporców, ornatów, kap, stuł, manipularzy oraz paramentów liturgicznych. Będzie można zobaczyć również ekspozycję Muzeum Klasztornego, która znajduje się w obiektach dawnego klasztoru - obecnie Internatu Zespołu Szkół w Lubomierzu, "balustradę masońską" oraz inne osobliwości dawnego klasztoru.
W kontekście uroczystości Wszystkich świętych w szczególny sposób pragniemy zwrócić uwagę na znajdujący się w naszej świątyni największy zbiór relikwii 1 stopnia świętych i błogosławionych w Polsce - informują organizatorzy Nocnego Zwiedzania Kościoła w Lubomierzu.
Napisz komentarz
Komentarze