Wielu pracodawców popiera ideę protestu i ogłasza poniedziałek dniem wolnym od pracy dla kobiet. Odwoływane są także zajęcia na wielu uczelniach. Przykład dał sam marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, na swoim facebookowym profilu poinformował, że wszystkie podległe mu jednostki mają umożliwić pracownikom wzięcie udziału w proteście.
- Uważam, że głos kobiet w dyskusji publicznej powinien być wyraźny i donośny. Na poniedziałek, 3 października planowany jest „Ogólnopolski strajk kobiet!”, którego elementem ma być nieobecność w pracy. Dzisiaj oficjalnie poinformowałem szefów podległych mi jednostek, że wszystkie Panie, które zechcą wziąć udział w planowanym proteście, powinny mieć taką możliwość – napisał marszałek.
Idea protestu narodziła się przypadkowo, za sprawą Krystyny Jandy, która w sobotę na swoim facebookowym profilu opublikowała artykuł na temat protestu kobiet na Islandii, który miał miejsce ponad 40 lat temu. 24 października 1975 r. 90% kobiet przerwało pracę. Oprócz obowiązków zawodowych, porzuciły także te domowe. - Hasło do powtórzenia strajku rzuciła Marta Lempart podczas wystąpienia na zeszłotygodniowym "Czarnym proteście" we Wrocławiu. I lawina ruszyła - przeczytać możemy na facebookowym profilu wydarzenia.
Jak na razie w Lubaniu nie ma informacji o zorganizowanym proteście. Nie przeszkadza to jednak wziąć wolne i w ten sposób do niego dołączyć. Pojawiła się też propozycja alternatywna. Panie, które z różnych przyczyn nie chcą, bądź nie mogą wziąć wolnego, mogą przyjść tego dnia do pracy ubrane na czarno.
Jakie jest wasze zdanie? Czy w poniedziałek przyłączycie się do protestu? Jaką formę wybieracie? Zapraszamy Panie do udziału w sondzie.
Napisz komentarz
Komentarze