Przypomnijmy.
W marcu i kwietniu 2015 roku gminę Platerówka zaczęły nękać pożary. Płonęły stogi słomy, ambony myśliwskie a nawet pustostany. Jeden z rolników z Włosienia, szczególnie „przypadł do gustu” podpalaczom. Jego stogi słomy płonęły kilkukrotnie, a straty jakie poniósł to kilka tysięcy złotych. Po trzecim z kolei podpaleniu rolnik postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Przy podpalanych stogach zamontował kamery pułapki. Na efekty nie musiał długo czekać, już kilka dni później jedna z kamer nagrała podpalaczy. Jak się później okazało było to pięciu mężczyzn w wieku od 18 do 24 lat, którzy działali wspólnie i w porozumieniu. Co ciekawe jednym z podpalaczy był strażak Ochotniczej Straży Pożarnej, który później brał udział w gaszeniu wzniecanych przez siebie i kolegów pożarów. Żeby było zabawniej zdjęcia ze swoich bohaterskich czynów zamieszczał na jednym z portali społecznościowych.
Na kolejnych posiedzeniach sąd czyn polegający na spaleniu stogów siana oraz dwóch ambon myśliwskich uznał za szczególnie haniebny. Dlatego też przychylił się do wniosku prokuratora wobec oskarżonych. Rafałowi K., Dawidowi K., Karolowi K. wymierzył karę ograniczenia wolności na okres 8 i 12 miesięcy poprzez odpracowywanie 30 godzin miesięcznie na rzecz Gmin Platerówka i Leśna. Oraz naprawienie szkód w postaci zapłaty 3000 zł na rzecz Koła Łowieckiego Gwizd z Leśnej i 1700 zł na rzecz poszkodowanego rolnika. Patrykowi B. i Patrykowi M., wymierzył karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz objął ich nadzorem kuratora sądowego. Ponadto zobowiązał oskarżonych do naprawy szkody poprzez zapłatę w sumie 6400 zł wobec pokrzywdzonego rolnika z Włosienia.
Od uprawomocnienia wyroków upłynęło już kilka miesięcy. Wyroki w sprawie Partyka B. i Patryka M. zapadły we wrześniu 2015 roku. Pozostali skazani wyroki usłyszeli w lutym tego roku. Jak informuje nas Pan Wiesław-pokrzywdzony rolnik z Włosienia, żaden ze skazanych nie wywiązał się wobec niego z obowiązku naprawienia szkody, ani nie wykonuje zasądzonych robót na rzecz gmin.
- Nie podaruję, ten dług w spadku na synów przejdzie. Dziś nie mają pieniędzy bo są młodzi, robić im się nie chce i mają fiu bździu w głowie, ale za 10, 20 lat... Długi nie przepadają - mówi rolnik. - Nie odpracowują też godzin na rzecz gminy. Jeżdżę po wiosce i nie widzę żeby ci chuligani chociaż z miotłą się plątali - mówi Pan Wiesław.
Okazuje się, że Koło Łowieckie Gwizd z Leśnej również nie odnotowało nawet najmniejszej wpłaty na rzecz naprawiania wyrządzonej szkody.
Skontaktowaliśmy się też w gminie Platerówka i w gminie Leśna z osobami zajmującymi się skazanymi odpracowującymi wyroki. Tam okazało się, że nawet gdyby chcieli karę odpracować na razie jest to niemożliwe.
- Nie mamy skierowania na tych panów - usłyszeliśmy w obydwu gminach. - Niejednokrotnie mamy takie sytuacje, że ludzie zgłaszają się sami, ale bez skierowania ich nie przyjmiemy. Trzeba kontaktować się z sądem, gdzie to utknęło – usłyszeliśmy w Leśnej.
Sąd Rejonowy w Lubaniu niczego nie wyjaśnił zasłaniając się ustawą o ochronie danych osobowych. Uzyskaliśmy tam jednak wskazówkę co robić, kiedy skazani nie wywiązują się z zasądzonego obowiązku odpracowania kary. - Strona ma prawo zwrócić się do sądu z zapytaniem o uzasadnienie dlaczego nie zostaje wykonany wyrok odpracowania. Wtedy sąd ustala co jest tego przyczyną – usłyszeliśmy od Kierownik Zespołu Kuratorskiego przy Sądzie Rejonowym w Lubaniu Bożeny Ogrodnik.
Sprawa ma się nieco inaczej gdy skazani nie wywiązują się z obowiązku naprawienia szkody-w tym przypadku zapłaty zasądzonych kwot.
- Zależnie na jakiej podstawie sąd orzeknie obowiązek naprawienia szkody. Jeżeli jest to paragraf 72 w ramach warunkowego zawieszenia sąd ma uprawnienie do wskazania terminu, w którym dana osoba ma uregulować należność. - tłumaczy nam Dariusz Kliś wiceprezes Sądu Rejonowego w Lubaniu. - Natomiast jeżeli jest to w ramach artykułu 46 i 47 KK w momencie uprawomocnienia się orzeczenia już następnego dnia jest zwłoka i mogą być naliczane odsetki – tłumaczy sędzia. - Jeżeli pokrzywdzeni sobie tego życzą mogą wystąpić do sądu z informacją, że skazani nie uregulowali tego obowiązku, wtedy sąd zarządza karę pozbawienia wolności. Jest to o tyle dobre, że do czasu uprawomocnienia się tego postanowienia mądrzy skazani regulują należność.
Okazuje się, że w tym przypadku wyrok sobie a skazani sobie. Poszkodowany rolnik z Włosienia zapowiada, że nie odpuści i z chęcią sprawdzi czy młodzi wandale zaliczają się do mądrych skazanych, czy też tych którzy za swoje przewinienia lądują w więzieniu.
Napisz komentarz
Komentarze