Apel do mieszkańców

Rysuje się ciekawy obraz obrońcy kopalni. Z sąsiadami by się pozagryzał, z rodziną tak samo. Tylko na swojego pana z kopalni może liczyć. On go nigdy nie zawiedzie! I do tego taki obrońca usłużnie twierdzi, że to broń Boże nie jest niewolnictwo mentalne.Droga Kasiu,1. wodę pitną trzeba oszczędzać. Zgadzam się w 100%! W żadnym wypadku nie nalezy jej wylewać na ulice, jak to robi kopalnia!2. kopalnia powinna ulice sprzątać, ale zamiatarką, a nie tylko polewaczką. Powinna wykorzystywać do tego wodę do celów przemysłowych (czyli taką, która nie nadaje się do picia). Taką wodę ma na terenie swojej kopalni. Może jej używać do tych celów.3. za korzystanie z wody z wodociągów powinien płacić każdy, kto z nich korzysta. Skoro jako podatnicy płacimy nawet za pobraną wodę do gaszenia pożarów, to tym bardziej powinna płacić kopalnia!4. odrobina kurzu nie zaszkodziła nikomu, w przeciwieństwie do tumanów kurzu, które towarzyszą mieszkańcom trasy, po której jest wożony urobek ubłoconymi ciężarówkami.Kopalnię stać na myjkę, ale jej nie stawia, bo liczy, że u takich jak ty usłużnych jej mentalnych niewolników, wszystko przejdzie. Kopalnię stać na trasę alternatywną, ale jej nie zbuduje z tego samego powodu. Kopalnia miała wyasfaltować końcówkę drogi obok szkoły, ale też tego nie robi. Obiecała myjkę, mamy żałosną polewaczkę. Bo tacy jak ty jej usłużnie przytakują.Gdyby kopalnia był nowoczesnym, prężnie działającym zakładem, z wdrożonymi zaawansowanymi technologiami sprzyjającymi ochronie środowiska, zaangażowanym we wspieranie rozwoju lokalnej społeczności, Leśna wyglądałaby inaczej. Zamiast tego mamy przestarzałego strupa, eksploatującego bez umiaru nasze tereny przy bezmyślnym poklasku niewolników mentalnych. Kasiu, Ty równiez swoim wpisem do tej dziadowizny kamyczek dorzuciłaś.Teraz czekam na kolejne "Hau hau!"