Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 25 listopada 2024 04:24
Reklama dotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Eksperci przypominają o pułapkach sprzedawców

Przed świętami łatwiej wydajemy pieniądze. Handlowcy i marketingowcy stosują różne pułapki, które mają pomóc w zwiększeniu sprzedaży. „W okresie przedświątecznym łatwo stracić kontrolę na impulsem kupowania” – przyznaje psycholog. 
Eksperci przypominają o pułapkach sprzedawców

Z przeprowadzonego przez portal dlahandlu.pl w 9 sieciach hipermarketów i dyskontów w 8 miastach w Polsce badania "Koszyk cen" wynika, że „na przygotowanie tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia wydamy podobne kwoty, jak w ubiegłym roku”.

- Całościowe spojrzenie na rynek pokazuje, że na święta wydamy podobne kwoty jak w 2014 r., bo sieci utrzymały większość cen na niezmienionym poziomie. Było to efektem panującej na rynku deflacji. Z tego też powodu sieci mniej sił poświęcały na wojnę cenową i promocyjną, bo starały się chronić swoje marże. Nieznaczne podwyżki rok do roku dotyczą m.in. cen cukru, zaś obniżki – serów żółtych i nabiału, zwłaszcza masła – podkreśliła redaktor naczelna dlahandlu.pl. Edyta Kochlewska.

Z badania wynika, że za zakup 50 podstawowych produktów w zależności od tego, gdzie będziemy robić zakupy (Biedronka, Lidl, Aldi, Carrefour, Tesco) wydamy od  245 do 253 zł.  

Jednak – jak ostrzegają eksperci - okres przedświąteczny sprzyja „gorączce zakupów”, która może później odbić się na domowym budżecie.  

- Okres przedświąteczny, zwłaszcza przed Bożym Narodzeniem, z reguły wprawia nas w miły nastrój, wywołuje pozytywne emocje. Łatwiej tracimy wówczas kontrolę nad impulsem kupowania i chętniej wydajemy pieniądze - zauważyła prof. Alicja Grochowska, psycholog biznesu Uniwersytetu SWPS.  

Zdaniem Marii Humy z Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie „reklama i chwyty marketingowe”, w tym liczne promocje w okresie przedświątecznym, przyczyniają się do tego, że kupujemy wiele rzeczy niepotrzebnych, również zbyt duże ilości jedzenia.  

- Zastanówmy się, czy naprawdę potrzebujemy kolejnego, według producentów "niezbędnego" gadżetu świątecznego. Z głową planujmy zakup żywności, tak aby po świętach tony jedzenia nie zalegały w lodówce. Ozdoby choinkowe możemy zrobić sami, zapraszając do wspólnej zabawy dzieci. Pakując prezenty użyjmy wyobraźni i wykorzystajmy, to co mamy w domu - podkreśliła Huma. Według niej zmniejszenie konsumpcji jest podstawą działań na rzecz ochrony zasobów naszej planety, a zarazem sposobem na promowanie sprawiedliwości społecznej.

Prof. Grochowska zwróciła z kolei uwagę, że kupowanie np. kolejnej szminki, lakieru do paznokci, sukienki, nowego modelu telefonu komórkowego, często jest sposobem na dowartościowanie siebie.  - Zaspokajamy w ten sposób nie prawdziwą potrzebę, bo bez tych rzeczy moglibyśmy się obejść, ale próbujemy nieco dopieścić swoje ego. Jest to bardzo pozorne, ale wiele osób - mniej lub bardziej świadomie - taką "autoterapię" stosuje – podkreśliła.

Jej zdaniem, zdarza się, że u niektórych osób „kupowanie staje się uzależnieniem i jest określane jako zakupoholizm”. - Zakupienie nowej rzeczy sprawia nam przyjemność, ponieważ aktywizuje ośrodek nagrody w mózgu. A to działa uzależniająco - powiedziała prof. Grochowska. Niestety, taka przyjemność trwa tylko chwilę, dlatego zakupoholicy kupują regularnie, by to uczucie podtrzymać. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
manukultura
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama