Przypomnijmy,iż postępowanie egzekucyjne wobec Pana Jana rozpoczęło się w 2004r. Wtedy rzeczywiście miał on do czynienia z komornikiem w wyniku spóźnienia z płatnością alimentów. Wszystko zostało wyjaśnione i uregulowane i... przez blisko 11 lat zdążył o jakichkolwiek problemach zapomnieć. W międzyczasie ustał nawet obowiązek alimentacyjny. Wydawałoby się, że ten rozdział w swoim życiu Pan Jan ma już za sobą. Nic bardziej mylnego. Z początkiem roku 2015 komornik dokonał zajęcia wierzytelności opiewającego na kwotę blisko 50 tys. złotych. Pan Jan usiłował sprawę wyjaśnić, ostatecznie postępowanie egzekucyjne zostało umorzone. Kiedy okazało się, że Pan Jan żadnych długów i zobowiązań nie ma, komornik nakazał mu zapłacenie ponad 800 zł kosztów – za egzekucję, której w ogóle nie powinno być.
Nasz czytelnik oburzony przebiegiem sprawy i zachowaniem pracowników kancelarii komorniczej złożył skargę na postępowanie komornika do Sądu Rejonowego w Lubaniu oraz Izby Komorniczej we Wrocławiu.
Myśleliśmy, że Sąd i Izba Komornicza przyznają nam rację, ale tego, że przez pół roku nie wydarzy się nic- tego się nie spodziewaliśmy, nikt nawet nie rozpatrzył naszej sprawy. Byliśmy kilkakrotnie w Sądzie i z tego co udało nam się ustalić Sąd nawet nie zdołał uzyskać od komornika akt sprawy. Ręce opadają. Izba Komornicza we Wrocławiu zdołała odpisać na naszą skargę po blisko pięciu miesiącach i ku naszemu zdziwieniu stwierdzili, że „ewentualne podjęcie działań” jest uzależnione od wyroku Sądu, który rozpatruje naszą skargę. I koło się zamyka. Mam wrażenie, że po prostu biorą nas na przeczekanie, na zasadzie – może się zmęczą i odpuszczą.- komentuje Pan Jan.
Niewątpliwie prawie pół roku na rozpatrzenie skargi Pana Jana to dość długo, tym bardziej, że zgodnie z art.767.2 kpc czas, w którym skarga na czynności komornika winna być rozpatrzona to 7 dni. Dlatego też zapytaliśmy Prezesa Sądu Rejonowego w Lubaniu o przyczyny zaistniałej sytuacji. Jak wyjaśnia Prezes Sądu Rejonowego w Lubaniu SSR Jerzy Chruściak cała sprawa nieco się skomplikowała.
Dla sądu konieczną rzeczą do rozpoznania sprawy są akta komornicze. Kiedy Pan Jan pisał skargi do Prezesa Sądu, do samego komornika i do Izby Komorniczej we Wrocławiu, dokumenty w pierwszej kolejności trafiły do tej ostatniej. Więc trzeba było poczekać aż Izba Komornicza zwróci dokumentację. Kiedy to nastąpiło, sąd zwrócił się o przekazanie akt do komornika i ten w połowie listopada to uczynił.
- Z informacji, które do mnie dotarły komornik dysponuje przekazaniem akt do sądu a ich w Wydziale Cywilnym nie ma. Co by oznaczało, że albo zostały podłożone pod inne akta albo zostały wysłane w innym składzie, w tej chwili wyjaśniamy tę sprawę. - tłumaczy Prezes Sądu Rejonowego w Lubaniu SSR Jerzy Chruściak - Takie sytuacje się zdarzają. Żeby nie wstrzymywać dłużej postępowania wystąpiliśmy z wnioskiem do komornika o niezwłoczne odtworzenie akt i przekazanie ich do sądu, bo taka procedura istnieje. To nie jest kwestia zawinienia komornika tylko w mojej ocenie sądu i myślę, że rozpatrzenie skargi będzie miało miejsce najwcześniej w miesiącu styczniu 2016r.
Jak widać Pan Jan musi jeszcze poczekać na rozpatrzenie skarg. Do sprawy z pewnością wrócimy już w styczniu.
Napisz komentarz
Komentarze