- Nieprzyjemny zapach ciągnął się wzdłuż ulicy Przemysłowej, aż do samego kanału Młynówka przy ulicy Wyspowej - powiedział Janusz Pernej, komendant lubańskiej grupy SSR. - Do wody wpadały nie tylko ścieki, ale również papier toaletowy i inne grubsze nieczystości. Woda w kanale momentalnie zrobiła się sina - dodał jeden ze świadków zdarzenia.
- To bardzo zła informacja. Staramy się aby poprzez inwestycje w kanalizację sanitarną i oczyszczalnię ścieków stan lubańskich rzek systematycznie się poprawiał. Widać to już po różnorodności występujących gatunków ryb, czy powrocie bobrów do Lubania. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, tam gdzie nie ma kanalizacji sanitarnej (nie wszędzie musi być wybudowana, choćby ze względów ekonomicznych), właściciele tych nieruchomości mają obowiązek gromadzenia ścieków w bezodpływowych zbiornikach i ich systematycznego wywozu do oczyszczalni ścieków. Niestety są jeszcze tacy właściciele nieruchomości, którzy w imię swoich oszczędności lub braku świadomości decydują się na nielegalne usuwanie ścieków do rzek poprzez choćby podpięcie do kanalizacji burzowej. Zostanie przeprowadzona wspólnie ze Strażą Miejską kontrola w zakresie opróżniania ścieków w rejonie ulicy Dworcowej, gdyż tylko w tamtym rejonie pozostało kilka budynków wyposażonych w zbiorniki do gromadzenia ścieków. Jeśli kontrola wykaże nieprawidłowości wówczas może zostać wymierzona grzywna - powiedział Tomasz Bernacki, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w Lubaniu.
To nie pierwsza taka sytuacja w mijającym 2015 roku. Wcześniej ścieki były wypuszczane do rzeki Kwisa przy ulicy Robotniczej. W innej sytuacji nieczystości w dużych ilościach zaczęły płynąć do kanału Młynówka przy ulicy Hutniczej. W obu przypadkach sprawa została zgłoszona odpowiednim służbom. Gdy w miejscach wypuszczania nieczystości do wody zaczęło robić się tłoczno ścieki… przestawały płynąć. Zupełnie jakby ktoś widział zamieszanie i zdawał sobie sprawę jaką krzywdę wyrządza środowisku.
- Jeśli ścieki spowodowały zniszczenie w rybostanie Młynówki oraz Kwisy Polski Związek Wędkarski moim zdaniem powinien zgłosić sprawę do prokuratury, która na podstawie dochodzenia i zidentyfikowania sprawców, we współpracy z Urzędem Miasta i LPWiK może wówczas także wymierzyć winowajcy określone kary, w tym finansowe - zakończył Tomasz Bernacki.
Zdjęcia w galerii Lato 2015
Napisz komentarz
Komentarze