Jak zostaje się Dolnośląskim Orłem?
Nie mam pojęcia, trochę jestem w szoku, nie wiem jakim cudem akurat mnie wybrali. W porównaniu z innymi naprawdę nie wypadłem najlepiej (śmiech), ale to też trochę moja niska samoocena ma tu znaczenie... Jury bierze pod uwagę wyniki w nauce, osiągnięcia w konkursach, ale chyba najwięcej uwagi zwracano na pasje, a ja o nich najwięcej opowiedziałem, więcej niż o osiągnięciach.
Więc jakie są pasje Orła?
Moje dwie największe miłości to pisanie i fotografia. Planuję zostać fotografem, chcę studiować na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, na kierunku sztuka mediów i właśnie z fotografią wiąże swoją przyszłość zawodową. Kiedy trzymam aparat zapominam o tym co wokół mnie, liczy się tylko zrobienie zdjęcia. A pisanie pomaga mi uzewnętrznić wszystkie emocje, czy pozytywne, czy negatywne, pomaga mi się odnaleźć.
Masz na koncie publikację swojej pierwszej książki "Przypadek Gabriela L.", jak zastała przyjęta? Tym bardziej, że są tam postacie mające swój odpowiednik w świecie realnym.
To jest ebook, więc książka nie rozeszła się w jakimś wielkim nakładzie, ale zebrała raczej pozytywne recenzje. Najbardziej chodziło o to, żeby udowodnić sobie, że można zdobyć uznanie wydawnictwa, a nie o wyniki sprzedaży. Opinie od znajomych są raczej pozytywne, są czasem tylko w szoku, że mogą znaleźć w tej książce kawałek siebie. Postacie z książki naprawdę istnieją i są wokół mnie, czasem tylko nie wiedzieli, że właśnie tak a nie inaczej ich postrzegam. Ale nikt się chyba nie obraził.
Masz w planach następne publikacje?
Cały czas coś piszę. Na razie napisałem jedną dłuższą książkę, ale potulnie czeka w szufladzie.
Pisanie i fotografia to twoje wielkie pasje, co jeszcze Cie zajmuje?
No chyba też szkoła, w pewnym sensie to też jest moja pasja. Zawsze lubiłem dowiadywać się nowych rzeczy, zdobywać wiedzę , rozwijać się i taką zaciekłość mam w sobie, że próbuję zdobywać jak najwyższe wyniki, żeby ta średnia była jak najwyższa.
Skoro jedną z twoich pasji jest szkoła, to czy odwzajemnia ona twoje zaangażowanie i Cię wspiera?
Wiele osób odradzało mi przyjście do tej szkoły, ale ja zrobiłem po swojemu i nie żałuję. Bardzo dobrze się tu czuję, nauczyciele podchodzą do nas „po ludzku”, wspierają i wspomagają w trudnych sytuacjach czy to w szkole, czy poza nią. Dobrzy ludzie, dobra atmosfera i wysoki poziom. Jeżeli chodzi o konkurs to wszyscy nauczyciele mnie wspierali, to szkoła zgłosiła mnie do konkursu. Ci, z którymi współpracowałem napisali dla mnie rekomendacje, które są bardzo ważne podczas konkursu. Nie mogę tu nie powiedzieć o mojej wychowawczyni. Cały czas się starała, była ze mną, wyszukiwała kolejne informacje potrzebne do konkursu.
Statuetka Orła Dolnośląskiego to powód do dumy, a jak wyglądał konkurs i sama gala?
Nie czuję się dobrze podczas wystąpień publicznych, zazwyczaj ich unikam. Z własnej prezentacji niewiele pamiętam - wiadomo stres, jednak kiedy obserwowałem innych, to naprawdę byli doskonale przygotowani, całość zresztą też była dobrze zorganizowana. To było coś wielkiego, myślę że to będzie jedno z lepszych moich wspomnień.
Nagroda, którą otrzymałeś to uznanie za wyniki w nauce i inne osiągnięcia, a jakie są te osiągnięcia?
Najlepszy w zawodzie – technikum organizacji reklamy - to zdobyliśmy drużynowo z kolegą i przyjaciółką z klasy. Zajęliśmy II miejsce w województwie, myślę że to duży sukces, gdyż poziom był bardzo wysoki a zadania bardzo trudne. Przy okazji było to przygotowanie do egzaminu zawodowego. W tym samym składzie zdobyliśmy wyróżnienie za najlepsze zajęcia z przedsiębiorczości.
Z czym wiąże się otrzymanie tytułu Orła Dolnośląskiego?
Na pewno ze zobowiązaniem, że nie może się nic pogorszyć, muszę trzymać poziom i mam nadzieję, że to pomoże mi to w przyszłości, to mój plus.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów.
Napisz komentarz
Komentarze