Dziś ostatni dzień kampanii. Jak Pan ocenia jej przebieg?
Niestety, jak wszystkie poprzednie, była to kampania pustych sloganów i obietnic bez pokrycia. Partie przodujące w sondażach wygłosiły wiele populistycznych haseł, które niestety często trafiają do wyborców. Na szczęście jest coraz większa grupa ludzi, szczególnie młodych, którzy mają już tego dość. Są to ludzie, którzy zrozumieli słowa Alberta Einsteina, wg którego OBŁĘDEM JEST POWTARZAĆ W KÓŁKO TĄ SAMĄ CZYNNOŚĆ A OCZEKIWAĆ INNYCH REZULTATÓW. Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy głosują wciąż na te same partie i oczekują zmian.
Nie jest Pan członkiem Partii KORWiN, jedynie startuje z jej listy. Dlaczego zdecydował się Pan wystartować do Sejmu z listy właśnie tej partii?
Ponieważ jest to jedyny komitet wyborczy, któremu mogę zaufać. JKM ma wady, jak każdy, ale jest jedynym politykiem w Polsce, który od kilkudziesięciu lat, mimo niepowodzeń wyborczych, nie zmienia poglądów. Politycy PO, PiS, PSL czy Zjednoczonej Lewicy, pomijając drobne różnice światopoglądowe, niewiele się różnią.
Wydaje się, że Partia KORWiN, Nowoczesna i Kukiz rywalizują o ten sam elektorat. Dlaczego nie wybrać tej mniej radykalnej opcji reprezentowanej przez Ryszarda Petru czy antysystemowego Pawła Kukiza?
Środowisko Ryszarda Petru jest dla mnie sztucznym tworem spadochroniarzy z PO, więc ludzi, tworzących system, który ja krytykuję. Zresztą sam Ryszard Petru często powtarza „ Zrobimy to lepiej”. Znaczy to dla mnie, że nie proponuje żadnych istotnych zmian, tylko zmiany ludzi na stanowiskach. My nie chcemy zmieniać ludzi tylko zlikwidować zbędne stołki. Natomiast ludzie związani z Pawłem Kukizem tworzą moim zdaniem całkowicie niespójną ideologicznie grupę,z której niemożliwe jest stworzenie zgodnego klubu parlamentarnego. Są to ludzie oburzeni otaczającą ich rzeczywistością, ale bez wspólnego pomysłu na przyszłość Polski. Gdy statek wpłynie na mieliznę, łatwo jest doprowadzić do buntu pasażerów i załogi . Problemy zaczynają się, gdy trzeba wybrać kogoś, kto statek z mielizny wyciągnie. Dokładnie tak powstał sukces Pawła Kukiza. Gdy trzeba było obalić kapitana, uzyskał ponad 20% głosów. Jednak gdy trzeba wybrać kierunek kursu, traci poparcie i odchodzą od niego ludzie. To normalne gdy skupia się ludzi przeciw czemuś a nie wokół czegoś.
Czy wyobraża Pan sobie Janusza Korwin - Mikkego jako wicepremiera w koalicyjnym rządzie?
Ja oczywiście tak. Natomiast nie wiem, czy mogą to sobie wyobrazić potencjalni koalicjanci. Prezes jest człowiekiem, który zawsze skrytykuje głupie pomysły, niezależnie od tego, czy powie je ktoś z opozycji, czy premier koalicyjnego rządu. A to niestety może się nie podobać wielu politykom.
Przy okazji każdych wyborów partie polityczne zapewniają o zmniejszeniu biurokracji. Niestety doświadczenie uczy, że zwykle są to jedynie mrzonki. Proszę powiedzieć jak zamierzacie radykalnie zmniejszyć biurokrację i co wtedy stanie się z setkami tysięcy urzędników, którzy z dnia na dzień zostaną bez pracy?
W trzecim kwartale tego roku polska maszyna biurokratyczna wyprodukowała ponad 6500 stron ustaw i rozporządzeń. Jest to ilość, z którą nikt nie jest w stanie się zapoznać. Zanim zaczniemy likwidować głupie przepisy, musimy powstrzymać generowanie nowych. Co do zatrudnienia w administracji to nie jest tak, że ja nie lubię urzędników. Ja im po prostu współczuję, bo wielu z nich wykonuje mnóstwo nudnej, żmudnej ale nikomu niepotrzebnej pracy. Proszę mi wierzyć, że w państwie rozwijającym się gospodarczo znajdzie się dla nich praca w innych sektorach rynku. Dużo ciekawsza i zdecydowanie przydatniejsza nam obywatelom. Politycy boją się likwidacji biurokracji, bo urzędnicy to potężny elektorat.
Od jedenastu lat jest Pan prywatnym przedsiębiorcą i zna podstawowe bolączki prowadzenia w Polsce własnej działalności gospodarczej. Jakie według Pana zmiany z korzyścią dla przedsiębiorców i budżetu są do wprowadzenia od zaraz?
Przede wszystkim należy uprościć, a co za tym idzie, uszczelnić system podatkowy i zlikwidować podatek dochodowy. Poborem podatku dochodowego zajmuje się 80% aparatu skarbowego, a wpływy z tego podatku są kilkakrotnie mniejsze niż z VAT-u i akcyzy. Przedsiębiorcy powinni się skupić na możliwościach rozwoju swojej firmy, a nie marnować czas na naukę kolejnej nowelizacji ustawy o VAT. Wysokie i skomplikowane podatki są główną przyczyną tzw. szarej strefy.
Czy Polacy są gotowi na radykalne zmiany proponowane przez Partię KORWiN, czy też na kolejne cztery lata wybiorą politykę”ciepłej wody w kranie”?
Jak już wcześniej wspomniałem, coraz większa część społeczeństwa chce zawrócić z tej drogi, by wrócić do normalności. Jestem pewien, że wprowadzimy do Parlamentu RP grupę solidnych posłów, którzy swoją pracą spowodują duży wzrost zainteresowania naszymi poglądami, a w następnym parlamencie, będziemy na tyle liczną grupą by móc w pełni wprowadzać nasz program.
W sobotę wziął Pan udział w debacie zorganizowanej z inicjatywy lubańskiego SKOB-u. Jak Pan ją ocenia i czy jest Pan zadowolony ze swojego wystąpienia?
Co do naszej debaty mam mieszane uczucia. Z jednej strony mam sporo zastrzeżeń do organizatora z drugiej zaś jest on jedynym człowiekiem, któremu się chciało cokolwiek zrobić. Będąc szczerym to moim zdaniem powinno być to zadaniem lokalnych mediów, ze szczególnym uwzględnieniem tych wspomaganych z budżetu. Dziwnym trafem nie raczył zainteresować się debatą nikt z Ziemi Lubańskiej. Przykry jest niestety brak zainteresowania ze strony wyborców. Wielu piewców demokracji krytykuje niską ich zdaniem frekwencję wyborczą. Ja uważam, że przy takim poziomie zainteresowania, frekwencja jest zdecydowanie za duża. Po co nakłaniać do głosowania ludzi, których to kompletnie nie interesuje??? Dlaczego przyszłych posłów mają wybierać ludzie, których nie interesuje czym różnią się kandydaci??
Jak Pan ocenia swoich kontrkandydatów biorących udział w debacie?
Zarówno moich kontrkandydatów jak i mnie ocenią w niedzielę wyborcy.
Dziękujemy za rozmowę.
Materiał wyborczy KORWiN
Napisz komentarz
Komentarze