Opony zimowe znacznie lepiej sprawdzają się na gołoledzi, mokrych nawierzchniach, śniegu pokrywającym drogi czy błocie pośniegowym. „Ten rodzaj opon powstaje na bazie innej mieszanki gumowej niż opony letnie. Różni się od nich także głębszym bieżnikiem, który lepiej odprowadza błoto, a na śniegu zachowuje większą przyczepność” – mówi Paweł Skrobisz, customer service manager z Continental Opony Polska.
Na rynku spotykamy opony oznaczone M+S (z ang. mud and snow). „Mają one co prawda zoptymalizowany wzór bieżnika, a ich konstrukcja i skład mieszanki zapewniają lepsze osiągi na śniegu czy błocie, ale oponami zimowymi nie są” – zaznacza ekspert. Ogumienie zimowe, które spełnia określone kryteria przyczepności na śniegu, jest opatrzone symbolem śnieżynki na tle trzech górskich szczytów.
Jeśli w garażu mamy opony zimowe z zeszłego roku, sprawdźmy, czy nie są one uszkodzone ani za bardzo zużyte. Wysokość bieżnika powinna wynosić co najmniej 4 mm. I pamiętajmy, że nawet jeżeli jest on w dobrym stanie, to guma traci na jakości – tych samych opon nie należy używać dłużej niż przez 5–6 lat.
Napisz komentarz
Komentarze