Początek funkcjonowania deptaka przy ulicy Zdrojowej nie zapowiadał się obiecująco. Pod koniec maja restauratorzy ostrożnie podchodzili do pomysłu wystawiania ogródków gastronomicznych. - mówi burmistrz Świeradowa-Zdroju Roland Marciniak. - Ale z tygodnia na tydzień kolejni przedsiębiorcy organizowali ogródki. W połowie lipca na ulicy Zdrojowej funkcjonowało 10 ogródków „piwnych”, które jednorazowo mogę przyjąć ponad 300 osób. - dodaje. Świeradów-Zdrój systematycznie rozwija się w tej materii.
- W całym mieście mamy ponad 600 miejsc siedzących w ramach wspomnianych ogródków. Śmiało można uznać, że w okresie letnim deptak przy ulicy Zdrojowej spełnia swoją funkcję. Sądzę, że w czasie ferii zimowych będzie słabiej, bo wewnątrz lokali gastronomicznych nie ma tylu miejsc, co latem na zewnątrz. - tłumaczy burmistrz.
Miejskie władze zdają sobie jednak sprawę, że nie wszystko jest idealnie. - Nietrudno zauważyć, że głównym problemem deptaka zdrojowego jest zbyt mało miejsc postojowych wokół. Według moich szacunków wokół Zdrojowej potrzebujemy jeszcze ok. 300 miejsc parkingowych. Jeśli nie uda się w najbliższych latach systematycznie zorganizować takiej ilości miejsc dla aut, działalność gospodarcza przy deptaku nie będzie się optymalnie rozwijać. - zauważa Roland Marciniak.
To nie jedyne cele władz samorządowych. - Poza parkingami powinniśmy też przeprowadzić rewitalizację otoczenia deptaka. Mam na myśli ulice odchodzące od ulicy Zdrojowej: Słowackiego, Piastowską, Sienkiewicza, Batorego, Żeromskiego, Parkową (górny odcinek), Dojazdową, Mickiewicza, Wyszyńskiego. Będą to kolejne inwestycje o dużym znaczeniu dla funkcji uzdrowiskowej miasta. Oczywiście nic od razu. Trzeba mieć pieniądze, dokumentacje i najlepiej dofinansowanie zewnętrzne. - opowiada burmistrz.
Władze mają więc ambitne plany dotyczące centrum miasta. Miejmy nadzieję, że uda się je zrealizować.
Napisz komentarz
Komentarze