Dziennik "Kommiersant" zauważa w poniedziałkowym komentarzu, że najpierw wydawało się, iż obu drużynom należy dać jednakowe zalecenie - aby "włączyły myślenie", bo chociaż w grze było sporo świetnych elementów, to widoczny był "deficyt myślenia". Wskazuje m.in. na "podania na chybił trafił", jakich wiele było w pierwszych 30 minutach spotkania w Kazaniu.
"Polscy kibice na pewno przeklinali trenera Adama Nawałkę za to, że przetrzymał na ławce Arkadiusza Milika i Jakuba Błaszczykowskiego. Tak, w meczu z Senegalczykami oni zawiedli, ale mogliby dodać doświadczenia i rozsądku zbyt gorączkowej grze" - ocenia dziennik.
Potem zaś "reprezentacja Kolumbii szybciej skorygowała swoją grę na korzyść. A być może Polakom po prostu szybciej, niż ich rywalom, skończyło się paliwo, którego do takiego biegania bez pauz trzeba mieć nie jeden pełny bak, a dwa. W końcówce pierwszej połowy można już było mówić o grze z wyraźnie określonym wektorem skierowanym ku polskiej bramce" - pisze "Kommiersant". W drugiej połowie meczu Kolumbijczycy "byli już o wiele lepsi od Polaków", którzy "ustępowali im aż nadto" - podsumowuje gazeta.
W odrębnym komentarzu ten sam dziennik na stronie internetowej ocenił, że Kolumbia zagrała "znakomity mecz i zwyciężyła zasłużenie". "Łzy Polaków nie wzruszają. Ta drużyna okazała się zupełnie nie gotowa do tych mistrzostw świata i zasłużenie jedzie do domu" - uznał komentator.
Inny dziennik, "Moskowskij Komsomolec", ocenił, że w ciągu całego meczu piłkarze z Ameryki Łacińskiej "wyglądali o wiele lepiej, atakowali, tworzyli sytuacje, naciskali i strzelali gole". Również portal Gazeta.ru przyznał, iż "Kolumbijczycy zmuszali Polaków do błędów i z przyjemnością wykorzystywali okazje, jakie im się trafiły".
"Dla polskiej drużyny był to kolejny słaby mecz; przegrywała faktycznie we wszystkim" - podsumowała Gazeta.ru. Portal podkreślił także, że reprezentacja Polski jest pierwszą drużyną europejską, która zakończyła na mundialu w Rosji walkę o przejście do 1/8 finału.
Z Moskwy Anna Wróbel
Napisz komentarz
Komentarze