Jak opisuje nasza czytelniczka, na początku sierpnia wraz z mężem wymieniali oni swój licznik na nowy. Na miejscu pojawił się pracownik energetyki, który zdemontował stare urządzenie i zamontował nowe. Wszystko przebiegało sprawnie i bez większych problemów. Podpisano nową umowę, zalegalizowano licznik, monter zabrał stare urządzenie i tu właściwie sprawa powinna się skończyć.
Jak wynika z relacji czytelniczki sprawa miała jednak swój dalszy ciąg. Po 10 minutach monter zadzwonił ponownie.
- Powiedział, że jest problem i chciałby się spotkać w cztery oczy. – pisze czytelniczka.
W trakcie spotkania pracownik oznajmił, że licznik, który zdemontował ma naruszoną uszczelkę. Jak powiedział takie uszkodzenie jest nielegalne. Może świadczyć o nielegalnym pobieraniu energii elektrycznej i zagrożone jest kilkutysięczną karą. Przy okazji zaproponował, że wszystkim się zajmie. Za 500 zł obiecał, że porozmawia z magazynierem w rejonie i sprawę załatwi tak, że wszystko rozejdzie się po kościach a klienci nie będą musieli płacić żadnej kary. Nasza czytelniczka na taką umowę się nie zgodziła.
Po jakimś czasie monter zadzwonił ponownie. Tym razem powiedział, że załatwi wszystko z kierownikiem i problem jakoś zostanie zamieciony pod dywan. Mieszkańcy Lubania, których próbowano oszukać sprawy jednak nie zostawili. Sprawę zgłosili zarówno na policję jak i do pracodawcy wspomnianego fachowca.
- Została zrobiona ekspertyza licznika i nie wykazała ona żadnej ingerencji. Przeprowadzona została także konfrontacja z monterem firmy Tauron, który całej sytuacji się wyparł i stwierdził, że to my chcieliśmy wyłudzić 5,000 zł. Niestety nie potrafił określić za co. Od momentu konfrontacji nic się nie dzieje z ta sprawą. Naciągacz nadal pewnie pracuje i naciąga nieświadomych ludzi na pieniądze. – alarmuje czytelniczka.
Postanowiliśmy sprawdzić co do powiedzania w tej sprawie ma firma energetyczna. Jak zapewnia, pracownik poniósł już karę:
- Przeprowadziliśmy postępowanie wyjaśniające w przedmiotowej sprawie i ustalono, że zachowanie pracownika nie było zgodne z obowiązującymi zasadami i procedurami w przypadku podejrzenia nielegalnego poboru energii. Mając powyższe na uwadze udzielono mu kary zgodnie z Kodeksem Pracy. Nasz klient już uzyskał przeprosiny. - mówi Tomasz Topola, rzecznik prasowy województwa dolnośląskiego i opolskiego firmy Tauron - Jednocześnie przypominamy, że monterzy jak również inkasenci nie przyjmują gotówki. – dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze