Gminy i miasta po prostu nie są w stanie same finansować dużych inwestycji. Budżety w większości przeznaczane są na bieżące wydatki i na zbytki niewiele zostaje. Pozostaje starać się o zewnętrzne środki – krajowe i europejskie. Te natomiast rozdzielane są w województwie i to właśnie ten szczebel samorządu może być kluczowy dla rozwoju naszego regionu.
W trakcie wakacji zamknięto i przesłano do Warszawy listę projektów, które realizowane mają być z pieniędzy krajowych w naszym województwie. Znajduje się na niej blisko 50 pozycji, ale… żadna nie dotyczy naszego regionu. Ba! Stwierdzono nawet, że Leśna i Świeradów-Zdrój nie potrzebują pieniędzy na rozwój turystyki, bowiem już mają dobrą bazę rekreacyjną. Pieniądze powędrują zatem do Wrocławia, który zdaniem władz wojewódzkich nie wykorzystuje potencjału Odry.
Póki co nie widać żadnych sygnałów o pozytywnym rozpatrzeniu takich spraw jak: budowa obwodnicy zachodniej Lubania czy objazdu Biedrzychowic, modernizacji linii kolejowej do Świeradowa Zdroju czy stworzenia zbiorników przeciwpowodziowych w powiecie. A potrzeb pewnie znalazłoby się jeszcze więcej.
Wszystkie te zadania nie mogą być zrealizowane tylko i wyłącznie za sprawą miejskich i gminnych władz. Dlatego poza skupieniem się na wyborze właściwych włodarzy miast i gmin warto także dokładnie zapoznać się z kandydatami do sejmików wojewódzkich. Może się bowiem okazać, że najniższe władze okażą się jedynie samorządem klasowym, który bez współpracy i przychylności nauczyciela niewiele będzie mógł zrobić.
Sprawa jest tym ważniejsza, że w latach 2014-2020 na Dolny Śląsk trafi ponad 9 miliardów złotych z środków unijnych. Będzie to ostatni tak duży zastrzyk finansowy z UE i możliwe, że ostatnia szansa na spore inwestycje.
Napisz komentarz
Komentarze