Okazuje się, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewniło w ostatnich latach środki na realizację rządowego programu „Wyprawka szkolna” w wysokości umożliwiającej zaspokojenie szacowanych potrzeb. Choć wsparcia udzielono niemal wszystkim rodzinom, które złożyły wnioski o pomoc, to niestety blisko połowa pieniędzy zaplanowanych na dofinansowanie zakupu podręczników i materiałów dydaktycznych pozostała niewykorzystana. Tym samym pomoc nie dotarła do wszystkich uczniów z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej i życiowej, bo w programie początkowo zbytnio zawężano krąg uprawnionych, a gminy i szkoły nieskutecznie informowały o możliwości uzyskania wsparcia oraz nadmiernie biurokratyzowały proces ubiegania się o pomoc.
NIK stwierdziła, że stosunkowo niski poziom realizacji programu wynikał m.in. ze zbędnego formalizmu. Wymagano od rodziców nadmiernie szczegółowego udokumentowania sytuacji materialnej i życiowej oraz zupełnie niepotrzebnie spełnienia więcej niż jednego kryterium, warunkującego uzyskanie pomocy. Krótki czas wyznaczony na składanie wniosków nie pozwalał wielu rodzicom na zgromadzenie rozbudowanej dokumentacji, a pracownikom szkół na pełną diagnozę sytuacji rodzinnej i życiowej uczniów. Rodziny wielodzietne lub znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej w niskim stopniu korzystały z możliwości uzyskania pomocy, a gminy niewystarczająco skutecznie starały się pomóc tym rodzinom w aplikowaniu o środki dostępne w ramach programu. Kontrolowane gminy nie wykorzystały dostępnych możliwości informowania o zasadach udzielania wsparcia, nie wskazywały także wszystkim uprawnionym, w tym rodzinom wielodzietnym i uczniom niepełnosprawnym, sposobów ubiegania się o pomoc.
Napisz komentarz
Komentarze