- Mamo ale tu musimy kupić bilet – odpowiadam bo gdzieś mi świta, że tu nie ma koperty i nie możemy tu stać bez opłaty.
- No przecież dla niepełnosprawnych jest tylko jedno miejsce do tego zajęte. Więc stanęłyśmy na zwykłym miejscu bo nie miałyśmy innego pomysłu, a spieszyło nam się do lekarza.
Teraz już wiem, że w Jeleniej Górze trzeba kombinować i można ominąć każdy przepis. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałyśmy. Po powrocie znalazłyśmy za szybą bardzo drogie pozdrowienia z biura parkingowego i zaproszenie do uiszczenia.
Wzięłyśmy zaproszenie i poszłyśmy pod wskazany adres. Po dość ciężkiej podróży ( w siedzibie na Piłsudskiego są bardzo wysokie schody, które nawet dla sprawnej osoby mogą okazać się barierą). Dowiedziałyśmy się jak uniknąć takich zaproszeń. Bardzo uprzejma Pani powiedziała nam, że należy się 35 zł a na pytanie o to co powinno się zrobić w takiej sytuacji Pani, z miną jakby tłumaczyła coś oczywistego dziecku, odpowiedziała: - osoby niepełnosprawne mogą stawać pod zakazami i poza parkingiem, wtedy nie muszą płacić. Na parkingu natomiast bezpłatnie stają tylko na miejscach oznakowanych – tak uchwalili Radni Jeleniej Góry.
Skoro była to oczywistość, pożegnałyśmy się i czym prędzej się oddaliłyśmy.
Konkluzja z tego wszystkiego jest taka:
- kto pierwszy ten lepszy
- lepiej stworzyć zagrożenie i stać pod zakazem niż żałować, że się tego nie zrobiło
- najlepiej nie chorować i być w 100% sprawnym
- a może by tak eutanazja?
Na farbę i znaki by się nie traciło pieniędzy... - tak uchwalili Radni Jeleniej Góry.
Szkoda, że ignorancja i żądza władzy nie zostały uznane niepełnosprawnością – wtedy na pewno powstało by wiele wiecej kopert. Radni przecież też muszą gdzieś parkować.
Napisz komentarz
Komentarze