Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 19 maja 2025 09:51
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro
Reklama

Zdążyć przed deszczem

W długi weekend ruszyliśmy za Nysę. 45km od Zgorzelca znajdują się miejsca o jakich wam się nawet nie śniło.
Zdążyć przed deszczem

O godz 14:30 zeszliśmy z gór i to był naprawdę ostatni moment na to by uniknąć potężnej ulewy. Prognoza pogody na dzień przewidywała opady deszczu dopiero około godz. 14-tej, należało więc dopasować wyjazd do warunków pogodowych i wystartować odrobinę wcześniej.

O godz 9:15 rozpoczęliśmy wspinaczkę na Ferracie Nonnensteig, na szczęście byliśmy tu pierwsi i nie było niepotrzebnych postojów. Przed startem oczywiście instruktaż co, jak i kiedy, każdy z uczestników miał okazję wypróbować swój indywidualny sprzęt. W końcu start. Po kolei atakowaliśmy drabinkę. wspinając się coraz wyżej i wyżej. Powoli oswajając się z wysokością.

 

 

Głosy dochodzące gdzieś z dołu sygnalizowały nam obecność następnych wspinaczy. Dopingując nas tym samym do przyspieszenia tempa. Pierwszy postój zrobiliśmy dopiero przy wiszącej kładce. Tu było trochę czasu i miejsca na to by się rozejrzeć po okolicy. Pobliskie skały wyłaniające się z mgły jak w powieściach Tolkiena dodawały krajobrazowi tajemniczości i pobudzały wyobraźnię.  

Z każdym metrem nasz zespół  poruszał się coraz sprawniej i w końcu dotarliśmy do kulminacyjnego momentu trasy czyli  do „przewieszki”. Tutaj należało wykazać się odrobiną siły i sprytu.  Na szczęście wszystkim udało się ją pokonać  bez wspomagania. I już po chwili byliśmy w najwyższym punkcie trasy. 

Na szczytowej skale umieszczono informację kto i kiedy zbudował ferratę oraz metalową szkatułkę zawierającą   książeczkę na pamiątkowe wpisy. Po obowiązkowych „ku pamięci” zaczęliśmy odwrót. Już tylko w dół i w dół na mostek linowy. Nie było łatwo, ale pokonaliśmy „Ścieżkę Zakonnic”, korytarzem wiodącym pośród pionowych sięgających nieba skalnych ścian wróciliśmy na ziemię.

 

 

Po przejściu „Ścieżki Zakonnic” szybko przemieściliśmy się na Klettersteig Alpiner Grat. W punkcie startowym, pod skałą, spotkaliśmy czwórkę sympatycznych Jeleniogórzan. Kurtuazyjna wymiana grzeczności oraz informacji,, ferratowych" i ruszyliśmy na szczyt.

Zbierało się na deszcz.W powietrzu wyraźnie wyczuwało się nadmiar wilgoci... Deszczowe chmury, których ,,oddech"czuliśmy  na plecach dyktowały tempo wspinu. A dobiegający z oddali odgłos dzwonów w Oybin informował o nieubłaganie upływającym czasie. Teraz żarty już się skończyły. Nazwa ferraty ,,Alpejska Grań" mówi sama za siebie. Sapiąc i dysząc z wysiłku prawie pionowo pokonujemy kolejne metry ferraty. Za nami  z chmur wyłaniał się Kurort Oybin z charakterystycznymi ruinami na skalnym masywie w centrum miasteczka.

 

 

W górze przed nami widać już barierki na punkcie widokowym. To cel naszej wspinaczki. Na szczycie okazało się, że jeszcze nie pada, więc krótka sesja fotograficzna i czym prędzej ruszyliśmy do kolejnej atrakcji Gór Żytawskich. Niejako po drodze zaglądamy do „Sali Muszel” i „Kamiennych Kielichów”. Po kolejnej sesji fotograficznej rozpoczęliśmy odwrót do domu. Ale co zrobić gdy w pobliżu Diabelskiego Młyna okazało się, że nadal nie pada. Jak myślicie co robią napaleńcy tacy jak my? I oczywiście macie rację, w nadziei, że zdążymy przed deszczem ruszyliśmy na Topfer.

 

 

Na parkingu przy gospodzie Diabelski Młyn zostawiamy samochód i ruszamy. Trasą wzdłuż skalnych kolosów niczym w Górach Stołowych dotarliśmy do schroniska Topferbaude i tu niespodzianka, jest 14:07 iii... zaczyna padać. Jeszcze tylko szybki desant na punkt widokowy usytuowany na „Skalnej Bramie” przy schronisku i teraz już prawdziwy odwrót. Deszcz się rozkręcał, szczęśliwie dla nas powoli, a do parkingu przy Diabelskim Młynie 30 min. Ostatecznie ślizgając się na coraz bardziej mokrym szlaku skróciliśmy zejście do 15 min i zakończyliśmy z czasem jak na wstępie. Dopiero w samochodzie ściana deszczu przesłoniła nam świat. To było oberwanie chmury.  A kto nie był niech żałuje.

Na koniec kilka informacji dla zainteresowanych, Góry Żytawskie to jedyne pasmo Sudeckie w Niemczech. Położone są w południowo-wschodniej części Górnych Łużyc, tuż przy granicy z Polski i Czech. Choć wielkość ich nie przekracza 50 km kwadratowych, to chyba najatrakcyjniejszy zakątek Sudetów. O ich wyjątkowości decyduje zarówno piękno krajobrazu, jak i zabytki architektury. Sieć szlaków prowadzi turystów do licznych, niezwykle atrakcyjnych miejsc i punktów widokowych na terenie całego pasma. Niejednego zachwyci wąskotorowa ,,Ciuchcia", przemierzająca krainę domów przysłupowych, która sapie, dyszy i wypuszcza kłęby pary. Również miłośnicy skalnych atrakcji znajdą tam dla siebie miejsca, których nie powstydziłyby się włoskie Dolomity. Naszym celem były właśnie via ferraty Gór Żytawskich, Nonnensteig i Alpiner Grat. Do pokonania ich potrzebne jest typowe ferratowe wyposażenie: uprząż, lonża z karabinkami i kask.Dla własnego bezpieczeństwa warto skorzystać z usług przewodnika.


Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem

Zdążyć przed deszczem


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Reklama
Wystawa Magdalenki
noc muzeów
koncert dla M
festiwal nowogrodziec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: BekasTreść komentarza: To słabo coś z jego obrońcami. Chyba nie doceniają hahahah roboty GrzegorzaData dodania komentarza: 18.05.2025, 18:46Źródło komentarza: Rozmowa z Grzegorzem Wieczorkiem. Kto tak naprawdę rządzi miastem?Autor komentarza: JanosikTreść komentarza: Co by się stało gdyby z Polski wyniósł się Kościół rzymski ze swoją hierarchią? - mielibyśmy mniej skrzywdzonych dzieci i ogłupionych religia dzieci; - mielibyśmy porządną edukację seksualną; - upadłby patriarchat; - mielibyśmy więcej pieniędzy w tym wyższe emerytury; - mielibyśmy więcej gruntów pod inwestycje (budownictwo); - mielibyśmy mniej zaburzeń psychicznych i samobójstw;Data dodania komentarza: 18.05.2025, 17:01Źródło komentarza: Wyłączenia prądu na najbliższy tydzieńAutor komentarza: JanekTreść komentarza: Jakby prawo jazdy zdawali w mięcie wojewódzkim to by nauczył sie jeździć a później docenił co otrzymał.Data dodania komentarza: 18.05.2025, 16:21Źródło komentarza: Było szybko. Kierujący BMW 18-latek może mówić o dużym szczęściuAutor komentarza: Joanna P.Treść komentarza: Pomówienia i oczernianie ludzi takich jak ja, którzy już ponad 10 lat pracują na rzecz tego miasta, powinno być karane. Od 10 lat czytam o sobie, że nic nie robię, nie pracuję, tylko siedzę, nie znam języków obcych, nie mam wykształcenia, nie znam się na niczym i marnuję tylko powietrze w tym mieście. Właśnie przez takie krzywdzące opinie ludzie odchodzą z pracy, a później wyjeżdżają z Lubania. Niektórzy, tak jak ja, uodpornili się na hejt płynący z internetu, ale dla innych ciągłe poniżanie może przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia, rozwoju chorób psychicznych lub próby samobójczej. Osoby zarządzające takimi stronami mają świadomość, ile złego wyrządzają innym, a mimo to nie wyłączają możliwości komentowania. Życzę dużo siły i wytrwałości wszystkim ludziom działającym na rzecz regionu pogranicza Górnych Łużyc i Dolnego Śląska. A hejtującym coraz więcej pozwów za zniesławienie, za poniżanie w opinii publicznej oraz narażanie na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska.Data dodania komentarza: 18.05.2025, 16:07Źródło komentarza: Dyrektor ŁCR złożył wypowiedzenie. „Nie mogę dalej wypełniać tej misji”
ReklamaPowiat Lubań
Reklama