Jak podają dziennikarze TVN – przy okazji prowadzonego śledztwa z szafy „wypadło kilka trupów”. Ta gra słów nie jest przypadkowa, bowiem w trakcie przeszukania zakładu pogrzebowego, należącego do ojca podejrzanego, w jednej z urn znaleziono marihuanę i metamfetaminę. Do środków odurzających przyznał się jeden z pracowników.
O całej historii przeczytać można w materiale stacji TVN24: Ogromny pożar magazynu z oponami. Podejrzany o podpalenie konkurent zza płotu.
Napisz komentarz
Komentarze