Brak reakcji, to też reakcja i to nie najlepsza
Kto z nas nie był świadkiem głośnej sceny w sklepie z udziałem dziecka i rodzica, nie słyszał awantury za ścianą u sąsiadów i płaczu dzieci. Co wtedy robić? Podnosić od razu alarm, wzywać policję, pomoc społeczną, straż miejską? A może się mylimy, może sytuacja wygląda zupełnie inaczej? A może chęć do interwencji odbiera nam przekonanie, że to prywatne sprawy sąsiadów i jak zaczniemy się wtrącać to tylko narobimy większych kłopotów? Sytuacje są różne i często niejednoznaczne, pewne jest jedynie to, że brak jakiejkolwiek reakcji na krzywdę jest chyba najgorszym wyjściem.
19.06.2022 15:02