Druga edycja Sudeckiego Festiwalu Minerałów przyciągnęła do Lubania wystawców z różnych stron Polski i świata. Mieszkańcy miasta i liczne grono przyjezdnych mogli poczuć powiew ciepłego powietrza z Peru, Indii, Afganistanu, Bułgarii czy USA. Nie zabrakło też naszych bliskich sąsiadów z Czech, Słowacji, Niemiec oraz poszukiwaczy minerałów z całej Polski. Tak bogaty dobór sprzedawców zapewnił kupującym różnorodność towarów na światowym poziomie. Giełda Minerałów i Biżuterii nie wyczerpała jednak puli dostępnych atrakcji. Ważnym elementem imprezy były wystawy. W Muzeum Regionalnym i w Wieży Brackiej paletą barw kusiły minerały z „Mineralogiczną dyskoteką" na czele. Zwiedzający mogli zobaczyć rodzime „Kalcyty z Grabiszyc” oraz niezwykłą wystawę „Polska – mineralogiczne eldorado”. Ponad trzydziestoletni dorobek Hannesa Holzmanna „Agaty świata” pokazał jak pasja potrafi wypełnić życie. Na Wieży Brackiej tradycyjnie królowały „Minerały Sudetów Zachodnich”. Dużą popularnością cieszyły się również wystawy prywatnych kolekcjonerów. Przez cztery dni Sala Ślubów chlubiła się szesnastoma gablotami, od których trudno było oderwać wzrok. W trakcie festiwalu odbył się konkurs na najlepszą wystawę kolekcjonerską. Wystawy oceniało międzynarodowe jury oraz zwiedzający. Za najlepszą wystawę kolekcjonerską zarówno jury konkursowe, jak również publiczność uznali pracę Mariusza Oleszczuka „Smithsonit - minerał o wielu obliczach”. W ocenie głosujących (jury i publiczności) na zaszczytne drugie miejsce zasłużył Jakub Sauermann za wystawę „Siarka - tarnobrzeskie złoto”. Jury przyznało dodatkowe drugie miejsce Witoldowi Góralowi za „Minerały pegmatytów strzegomskich”, zaś trzecie duetowi w osobach Mateusz Szczepanik i Bartosz Pieterka za ekspozycję „Teraz Polska!”. Publiczność, która oddała w sumie 999 głosów trzecie miejsce przyznała Andrzejowi Korzekwie za „Minerały Polski”. Wystawy w Muzeum Regionalnym i w Wieży Brackiej odwiedziło ponad 12 tys. zwiedzających. W całej imprezie uczestniczyło ponad 20 tys. osób.
Ciekawość geologiczną, podobnie jak rok temu, rozbudziła w zwiedzających GEOstrefa. Kopalnie, muzea czy koła naukowe zapraszając w swoje progi dzieliły się pasją i naukowym zacięciem. Warsztaty edukacyjne związane z geologią angażowały nie tylko dzieci. Pokaz wybuchu wulkanu ekscytował wszystkich, zaś przy meteorycie o wadze 261 kg nikt nie przeszedł obojętnie.
Wyrobisko kalcytowe i płukanie złota cieszyło się sporym zainteresowaniem. Mali odkrywcy w pełnym ekwipunku kopali w poszukiwaniu minerałów i skamieniałości. Zaś rodzice przy płukaniu złota pod pretekstem pomocy dzieciom z wielką euforią wypatrywali w piasku odłamków granatów i pirytu. W sumie rozdano ponad 450 dyplomów dla „zuchwałych” (certyfikatów poszukiwacza złota), którzy z dumą prezentowali cenne znaleziska.
W trakcie festiwalu ci bardziej odważni i zdeterminowani mogli poznać metody płukania złota na teoretycznych i praktycznych warsztatach. Poznali, wypłukali, a po warsztatach są bogatsi o cenne doświadczenia oraz ukryte w kieszeniach rubiny i szafiry. Każdy chętnie podpatrywał proces cięcia minerałów, a widok tego co skrywają w sobie dobra natury po przecięciu wzbudzał zdumienie i zachwyt.
Sudecki Festiwal Minerałów oferował wycieczki śladami lubańskich wulkanów, szlakiem historii Lubania oraz bitwy lubańskiej w 1945 r. Ślady historii i klimat minionych epok można było również znaleźć na targu staroci. Była to gratka dla kolekcjonerów, ale też poszukiwaczy przedmiotów z duszą. Niepowtarzalnymi wyrobami przyciągał targ rękodzieła. Właśnie tutaj każdy chętny mógł nabyć to, czego próżno szukać na sklepowych półkach.
O kulinarną stronę festiwalu zadbały food trucki. Można było posmakować kuchni meksykańskiej, greckiej, włoskiej, węgierskiej czy amerykańskiej. Wesołe miasteczko ulokowane przy murach miejskich cieszyło na równi dzieci, młodzież i dorosłych. Skakańce, dmuchańce, kule wodne, samochodziki bądź karuzele wywołały niejeden uśmiech, a czasem drobny dreszczyk emocji i lekki zawrót głowy. Najmłodszych zachwycił występ Cyrku Partolini.
Jeśli gdzieś są minerały, to nie może zabraknąć „potomków” Walończyków. Fachowcy od wydobywania i przetwarzania bogactw naturalnych w ciekawy sposób opowiedzieli historię powstania bractwa, o tym skąd Walończycy wzięli się w naszych rejonach, dlaczego nosili czerwone szaty i po co im był tajny kod. W trakcie festiwalu odbył się koncert barda walońskiego Rafała Hołogi. Z okazji 20-lecia Sudeckiego Bractwa Walońskiego uczestnicy SFM skosztowali mineralogicznego tortu i mogli zapoznać się z obrzędami walońskimi. Do Sudeckiego Bractwa Walońskiego został przyjęty Burmistrz Miasta Lubań Arkadiusz Słowiński, który mężnie wykonywał wszystkie zadania.
Przez dwa dni SFM wzbogacała LAWA. W piątek o dobry humor Lubania zadbali Marcin Daniec, Kabaret pod Wyrwigroszem, Łowcy. B oraz Czwarta Fala. Z kolei sobotę wypełniły muzyczne wibracje. Na scenie wystąpili The One Ahead, Michał Szczygieł i Pokahontaz, zaś na deser Pectus zabrał zgromadzonych do „Barcelony”.
Sudecki Festiwal Minerałów za nami. Dziękujemy wszystkim za przybycie. Przez cztery dni Lubań był kopalnią minerałów i dobrej zabawy. Zapraszamy za rok.
Wydarzenie zorganizowało Miasto Lubań i Towarzystwo Geologiczne "Spirifer".
W naszej Galerii Zdjęć znajdziecie blisko 600 zdjęć z czterech dni imprezy.
Napisz komentarz
Komentarze