Klub z Kościelnika doczeka się nowej szatni

W gminie Lubań znajdują się trzy kluby. LZS Radostów, LZS Pisarzowice i LZS Kościelnik. Dwa pierwsze kluby cieszą się szatnią z prawdziwego zdarzenia za kwotę między 300 000, a 400 000 zł każda. - My korzystamy z czegoś czego szatnią nazwać nie można. Jest to buda, która stała w przeszłości na granicy, bez mediów, która praktycznie już się rozpada. Nie mamy nic przeciwko temu, że szatnie powstały w powyższych miejscowościach gdyż uważamy, że każdy klub zasługuje na taką szatnię. No właśnie każdy... więc dlaczego nie nasz? Walczymy o równe traktowanie, o równe warunki działalności, o przyzwoite warunki do trenowania nie tylko dorosłych ale młodzieży i dzieci. Nasi najmłodsi wychowankowie mają 4 lata - mówił Jarosław Rutka, prezes klubu z Kościelnika.

Zapytaliśmy wójta Zbigniewa Hercunia czy jest szansa aby szatnia w Kościelniku wreszcie powstała. - Temat wykonania nowej szatni w Kościelniku ze wszystkimi szczegółami przekazałem radnym. 2-3 miesiące temu otrzymałem pismo z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Znajdowała się w nim informacja, że jeżeli nie wykonamy sanitariatu oraz zaplecza przy boisku w Kościelniku, to tamtejsza drużyna nie zostanie dopuszczona do kolejnych rozgrywek. W związku z tym poinformowałem przedstawicieli związku, że do nowego sezonu 2020/2021 szatnia w Kościelniku powstanie - powiedział wójt gminy Lubań.

- Do 15 listopada mamy czas na opracowanie projektu budżetu na kolejny rok. W 2019 roku celem budowy szatni była wpisana kwota 50%. To w związku z wnioskiem skierowanym przez gminę do Ministerstwa Sportu. Do dzisiaj nie mamy wiedzy, czy wniosek poszedł pozytywną weryfikację czy nie. W związku z tym aby dotrzymać słowa danemu PZPN oraz radnym na budowę szatni w budżecie na 2020 rok zostanie wpisana pełna kwota około 400 tys. zł - dodaje Zbigniew Hercuń i podkreśla, że jeżeli będzie możliwość ponownego złożenia wniosku do Ministerstwa Sportu, to taki wniosek będzie złożony. - Jeśli dostaniemy pieniądze, to otrzymamy zwrot połowy wykonania, a jeżeli nie zadanie wykonamy w całości ze środków własnych - zakończył Zbigniew Hercuń.