Na inaugurację rozgrywek drużyna z Lubania po dobrym i pełnym kontrowersji meczu przegrała w Świdnicy z tamtejszą Polonią-Stal 1:2. Łużycom szybko udało się zrehabilitować. W pojedynku beniaminków w środę zwyciężyli na swoim boisku Kaczawę Bieniowice 1:0. Na wygraną gospodarzy długo jednak się nie zanosiło. Kaczawa grała bowiem odważnie i sprawiła gospodarzom dużo problemów. Pierwsza połowa obfitowała w otwartą grę, lecz toczyła się głównie w środku boiska. Lepsze okazje stworzyli sobie przyjezdni, którzy prostopadłymi piłkami z własnej połowy chcieli zagrozić bramce Michała Górskiego. Ten spisywał się bez zarzutów, grał odważnie na przedpolu i w kilku sytuacjach zatrzymywał uderzenia rywali. Dzielnie wspierał go duet obrońców Konrad Janczak – Marcin Orzechowski.
Łużyce natomiast odgryzały się szybką grą skrzydłami. Dobrą okazję w 20. minucie miał Konrad Starczewski, lecz został nieprzepisowo zatrzymany na 35 metrze. Do futbolówki podszedł Mikołaj Kuriata, dośrodkował ją wprost na głowę Bartosza Gajewnika lecz nie udało mu się zdobyć bramki. Kolejną szansę w 30. minucie miał Dominik Wojtowicz lecz po ograniu dwóch zawodników Kaczawy przestrzelił zza pola karnego. Gospodarze najlepszą okazję do objęcia prowadzenia stworzyli w 38. minucie. Mikołaj Kuriata przyjął piłkę tyłem do bramki, następnie uciekł obrońcy i oddał strzał. Piłka niestety przeszła nad poprzeczką.
Druga połowa to dominacja zespołu z Bieniowic. Miejscowi dwoili się i troili aby powstrzymywać graczy drużyny przeciwnej. Jeszcze więcej pracy w tej części gry miał popularny wśród kolegów „Góral”. Losy meczu rozstrzygnęły się w 69. minucie. Wówczas Mikołaj Kuriata urwał się lewą flanką boiska, przebiegł kilkadziesiąt metrów i z ostrego kąta technicznym strzałem z 15m pokonał golkipera z Bieniowic. Prowadzący mecz Krzysztof Sobol wskazał na środek boiska, a w obozie Łużyc wybuchła uzasadniona radość. Goście dążyli do wyrównania do samego końca i kilka razy byli bliscy celu. Najgroźniej pod bramką miejscowych było w 78. minucie. Wówczas po interwencji Michała Górskiego piłkę z linii bramkowej wybił Jakub Jakubczyk. Ostatecznie komplet punktów został w Lubaniu.
Po meczu trener Konrad Murawski chwalił Kamila Jachyrę, który od momentu pojawienia się na boisku sprawiał gościom sporo problemów na prawej stronie boiska. W środku pola dzielił i rządził agresywny i ambitny Seweryn Bakalarz. Wygrywał pojedynki główkowe z zawodnikami wyższymi o dwie głowy – chwalił popularny Murek. Graliśmy z bardzo silnym zespołem. Mecz był dla nas trudny, ale szczęśliwie udało się wygrać. W drugiej połowie mieliśmy problemy z utrzymaniem piłki, jakby zabrakło nam sił. Do tego przyczyniło się z pewnością trudne boisko. Było grząsko i ślisko. Trzeba mieć też na uwadze, że w niedzielę graliśmy trudny mecz w Świdnicy. Cieszy mnie postawa wszystkich zawodników, którzy nawet w krytycznych sytuacjach zachowali zimną krew. Wygrała ambicja i walka. Chłopcy zostawili na boisku dużo zdrowia, za co im dziękuję – dodał Konrad Murawski.
Skład Łużyc: Górski – Janczak, Czyruk, Gajewnik, Orzechowski, Bakalarz, Kuriata, Starczewski, Grabowski, Kwiatkowski, Wójtowicz. Rezerwa: Jachyra, Krukowski, Kuśmierz, Trościanko, Jakubczyk, Pietroński.
W kolejnym meczu lubanianie podejmą Górnik Wałbrzych.
Spotkanie na stadionie przy ul. Ludowej zostanie rozegrane 7 kwietnia (g. 13).
Tymczasem w najbliższych dniach rundę wiosenną zainaugurują pozostałe grupy wiekowe. Przedstawiamy terminarz:
Seniorzy:
Łużyce Lubań – Gryf Gryfów Śl. (31 marca, g. 16 – klasa okręgowa)
LZS Zaręba – Łużyce II Lubań (31 marca, g. 12 – B klasa)
Juniorzy starsi (klasa okręgowa):
Łużyce Lubań – Olimpia Kamienna Góra (30 marca, g. 14)
Młodzicy (klasa okręgowa):
Łużyce Lubań – KKS Jelenia Góra (30 marca, g. 11)
Młodzicy (II liga wojewódzka) oraz trampkarze (II liga wojewódzka) swoje rozgrywki zainaugurują 7 kwietnia.
Napisz komentarz
Komentarze