Kacper Szalkowski to 11-letni mieszkaniec Zgorzelca, u którego w siódmym miesiącu życia lekarze zdiagnozowali opóźnienie rozwoju psycho-ruchowego. Dodatkowym problem są jego nogi. Kacperek jest dzieckiem niemówiącym z upośledzeniem w stopniu głębokim. Ostatnio po konsultacji ze specjalistą Psychiatrii Dziecięcej okazało się, że jest również dzieckiem z głębokim autyzmem. Pomimo przeszkód jakie los stawia mu na drodze jest bardzo pogodnym, uśmiechniętym i pełnym energii dzieckiem, którą daje mu także koszykówka.
- W siódmym miesiącu życia Kacpra lekarze stwierdzili opóźnienie rozwoju psycho-ruchowego. Od tego momentu rozpoczęły się wizyty u lekarzy. Rezonans magnetyczny głowy wykazał, że ciało modzelowate Kacpra jest uszkodzone, co oznacza, że wszystkie płaty odpowiedzialne za mowę, myślenie i koncentracje są niedorozwinięte. Po konsultacjach z psychiatrą stwierdzono także autyzm dziecięcy - opowiada Magdalena Szalkowska, mama Kacpra.
- Na początku toczyliśmy długą walkę o to, by Kacper sam zaczął siedzieć, następnie by raczkował, bo pełzał, gdyż jego ciało jest wiotkie. Nie posiada wykształconych mięśni łydek, jedno biodro jest zwichnięte, a drugie wyskoczyło ze stawu biodrowego. Pierwsza operacja polegała na osteotomii waryzującej prawej kości udowej i przedłużeniu ścięgien Achillesa, druga dotyczyła lewej kości udowej, a trzecia bazowała na wyciągnięciu metalowych zespoleń z obu bioder. W Nowy Rok trzy lata temu Kacper zrobił mi niespodziankę i postawił pierwsze kroki, co byłego efektem ciężkiej rehabilitacji - dodaje.
Zawodnicy PGE Turowa dwukrotnie w bieżącym sezonie odwiedzili Kacpra sprawiając mu nie lada niespodziankę. W październiku Bartosz Bochno i Cameron Ayers przynieśli ze sobą wielki kosz smakołyków, natomiast w styczniu Rod Camphor i Jakub Patoka obdarowali Kacpra prezentami od Spaldinga w postaci piłki i pendrive’a.
- Kacper jest dzieckiem autystycznym, więc nie do końca zrozumiał to, co działo się wokół niego. Za pierwszym razem był zaskoczony, bo w domu pojawiły się nowe osoby, ale teraz rozpoznaje już koszykarzy, a zwłaszcza Bartosza Bochno. Za drugim razem była już radość, wygłupy i zabawa. To bardzo sympatyczne i miłe, że ktoś tak bezinteresownie przychodzi, odwiedza i jest w stanie wywołać na twarzy Kacpra uśmiech, choć nie jest o to łatwo, bo emocje okazuje zazwyczaj krzykiem i piskiem - przyznaje mama Kacpra.
Dzięki swojemu uporowi, a przede wszystkim dzięki pracy rehabilitantów i specjalistów, Kacper zrobił wielkie postępy. Już dziś samodzielnie porusza się po domu, chodzi, nawiązuje kontakt z otaczającym go światem i najbliższymi osobami, reaguje na polecenia, stara się pokazywać co i czego chce, okazuje emocje i uczucia.
- Kacper ma koślawość prawej stopy. Jeżeli ta stopa nie zostanie zoperowana do 12. roku życia, to nie będzie już ratunku i Kacper będzie jeździł do końca życia na wózku. Walczymy o to, by pozbyć się butów ortopedycznych, żeby mógł samodzielnie wchodzić po schodach. Ta operacja zostanie przeprowadzona w tym roku w Krakowie. Będzie to przeszczep kostki wraz z wkręceniem śrub w stopę, które po roku zostaną wyciągnięte. Mój syn ma też nadwrażliwość stóp, co oznacza, że nie stawia prosto pięty, ale podkurcza palce. Stopa jest w coraz gorszym stanie, a jest to ostania szansa, by ją zoperować - kontynuuje Magdalena Szalkowska.
- Obecnie koszt rehabilitacji wynosi ok. tysiąc złotych miesięcznie. Po operacji stopy będzie ją trzeba codziennie rehabilitować, a to wyniesie nas ok. 2 tysiące złotych. Kacper jest rehabilitowany już 11 lat. Wiem, że gdyby nie ta rehabilitacja, to nie uzyskalibyśmy tego sukcesu, który już mamy. Bardzo ważny będzie etap po operacji, żebyśmy mieli fundusze, żebyśmy nie musieli się martwić i żeby Kacper miał zapewnioną rehabilitację, której potrzebuje - dodaje.
Kibice PGE Turowa Zgorzelec już nieraz udowodnili, że ich serca potrafią zabić naprawdę mocno. Po raz ostatni przekonała się o tym w lutym bieżącego roku ciężko chora Julita Dec. Podczas akcji #GramyDlaJulity wśród czarno-zielonych fanów zebrano podczas meczu, jak i w trakcie aukcji internetowych, łącznie ponad 11 tys. złotych!
18 marca podopieczni trenera Michaela Claxtona ponownie zagrają więc podwójnie: na parkiecie o zwycięstwo nad Polpharmą Starogard Gdański, a na trybunach o zdrowie Kacpra Szalkowskiego. Przez cały mecz w PGE Turów Arenie kwestować będą wolontariusze. Wkrótce rozpoczną się również licytacje wyjątkowych atrakcji.
- Zawsze możemy liczyć na wasze wsparcie, więc mam nadzieję, że i tym razem przyjdziecie nie tylko kibicować naszej kochanej drużynie, ale i wspomożecie nas w akcji charytatywnej. Bardzo serdecznie zapraszam wraz z Kacprem do PGE Turów Areny w sobotę 18 marca o godz. 18:00! - kończy Magdalena Szalkowska.
Do zobaczenia!
Napisz komentarz
Komentarze