Mieszkaniec Zgorzelca obserwował od kilku dni dzikiego ptaka, który przebywał nad Nysą w Zgorzelcu. Pan Dawid początkowo myślał, że jest to jastrząb. Wiele wskazywało na to, że ptak ma uszkodzone skrzydło, nie może wzbić się do lotu, a tym samym polować. Mieszkaniec Zgorzelca postanowił ptaka odłowić i oddać w ręce profesjonalistów. Dzięki pomocy wolontariuszy z IDZ - Schronisko dla zwierząt w Dłużynie Górnej, ptak trafił do Tomaszowa Bolesławieckiego, gdzie funkcjonuje Klekusiowo - Ośrodek Rehabilitacji dla Dzikich Zwierząt.
Na miejscu okazało się, że "jastrząb" jest myszołowem, a powodem jego problemów prawdopodobnie jest zatrucie padliną, którą ptak skonsumował. Teraz myszołów ma duże szanse na wyleczenie i powrót na łono natury. Brawo dla pana Dawida za postawę i determinację.
Napisz komentarz
Komentarze