Konferencja odbyła się w Brukseli przed Parlamentem Europejskim. Wzięli w niej udział przedstawiciele Związków Zawodowych KWB Turów. Petycja została podpisana przez ok. 30 tysięcy przeciwników likwidacji Kopalni i Elektrowni Turów, trafiła już do Parlamentu Europejskiego w celu przekazania jej Przewodniczącej Komisji Europejskiej, co może już nastąpić w tym tygodniu.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa petycja jest odpowiedzią na złożoną już w PE skargę, podpisaną przez mieszkańców Kraju Libereckiego domagających się zamknięcia kopalni Turów. Czesi zabiegają o odebranie koncesji i wygaszenia działalności kompleksu w Turowie w ciągu 10 lat ze względu na dobro środowiska. Południowi sąsiedzi skarżą się m.in., że przez działalność Kopalni Turów dochodzi do wysuszenia studni i ograniczenia do wody na terenie przygranicznym.
Natomiast Europosłanka Anna Zalewska mówiła na wczorajszej konferencji, że w debacie publicznej pojawiają się nieprawdziwe informacje o tym, iż eksploatacja zagraża wodzie pitnej w okolicach.
To nieprawda. Nie można zbagatelizować trzydziestoletnich badań Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Problemem, który występuje w Polsce, w Czechach, w Europie, jest susza, o czym mówią też Komisja Europejska i Parlament Europejski. (...) Będziemy bronili dobrego imienia kompleksu, miejsc pracy i będziemy szanować środowisko" - powiedziała Zalewska.
Nie tylko IMiGW monitoruje poziom wód zarówno po stronie Polskiej jak i Czeskiej, robi to również PGE GiEK. Badania nie wykazały zagrożenia. W marcu Kopalnia Turów otrzymała przedłużenie koncesji na wydobycie o sześć kolejnych lat; stara się też przedłużenie koncesji do 2044 roku, czyli do całkowitego wyczerpania pokładów węgla.
Napisz komentarz
Komentarze