Jak wiemy z nieoficjalnych źródeł, wybór padł na stuletni most w Pilchowicach. Jeszcze w marcu rzecznik spółki PKP PLK Mirosław Siemieniec dementował te doniesienia, ale już w lipcu temat wypłynął na nowo. Według Gazety Wyborczej Wrocław w sierpniu spodziewać się możemy tam planu filmowego. Czemu akurat prawdziwy most? Czyżby widzów coraz mniej zachwycały efekty specjalne postprodukcji?
Zdania są podzielone. Niektórzy twierdzą, że most kolejowy nad Zbiornikiem Pilchowickim to ważny zabytek i powinien zostać wyremontowany i odrestaurowany. Inni cieszą się, że ma szansę zyskać nieśmiertelność na ekranie za sprawą superprodukcji. Nieznane są jeszcze możliwe fundusze przeznaczone na ponowne wybudowanie przejazdu.
Napisz komentarz
Komentarze