Rozpoczęło się dobrze dla gospodarzy, bo z rzutu karnego wynik otworzył Sebastian Szujewski. Łużyce szybko wyrównały. Gol padł w kuriozalnych okolicznościach. Po strzale Konrada Starczewskiego piłka odbiła się od słupka, wyszła ok. 2 metry w pole, a następnie została wepchnięta do bramki przez potężny podmuch wiatru. Tuż przed przerwą Damian Bojdziński wykorzystał błąd defensywy ekipy z Kowar i to goście prowadzili do przerwy. Zasłużone zwycięstwo Łużyc w 66. minucie przypieczętował Sitek. - Myślę, że druga połowa była przez nas kontrolowana. Dobre zmiany, ustawienie i praca całej drużyny przyniosło efekt. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale zabrakło poprawnej finalizacji. Kowary zagrażały nam głównie po stałych fragmentach gry - relacjonował trener Łużyc Jarosław Wichowski. - Cieszę się, bo to trzecia wygrana z rzędu, do tego na trudnym terenie, gdzie nikomu nie będzie łatwo o punkty. Dzisiaj w pierwszym składzie wystąpiło czterech juniorów, w tym dwóch chłopaków z rocznika 2004, co mnie niezmiernie cieszy. Zespół pokazał fajny charakter i wolę walki, a to jest dla mnie najistotniejsze - dodał "Wicher".
Po 9. kolejkach Łużyce zajmują szóste miejsce w tabeli. W kolejnym meczu lubanianie podejmą ostatnią w tabeli Lechię Piechowice. Mecz w sobotę o 15.
OLIMPIA KOWARY - ŁUŻYCE LUBAŃ 1:3 (1:2)
Bramki: 1:0 Szujewski (16-karny), 1:1 Starczewski (17), 1:2 Bojdziński (45), 1:3 Sitek (66). Żółte kartki: Szujewski, Krzysztoń, Oleksy, Zagrodnik oraz Sitek, Buzała, Berliński, Kocuła, Fereniec. Sędziowała: Elżbieta Faryniarz.
OLIMPIA: Engler – Zagrodnik, Szujewski, Szeliga, Oleksy (70 Klempouz), Krzysztoń, Kosek, Kędzierski, Celencewicz, Zygmunt (46 Madej).
ŁUŻYCE: Trzajna – Buzała, Starczewski, Pietruszewski (46 Sitek), Młynarski, Kocuła, Jakubczyk (46 Mandżejewski), Furmański (90 Szyszło), Fereniec, Bojdziński, Berliński (82 Lużyński).
Napisz komentarz
Komentarze