„Ratownik dyżurny, o godzinie 16:30 odebrał zgłoszenie od pracownika z Domu Śląskiego, który zauważył przez lornetkę spadającego mężczyznę w Rynnie Śmierci (zbocza Śnieżki). Po dojeździe ratowników, okazało się, że obywatel Czech chcąc skrócić sobie drogę, poszedł zamkniętym szlakiem niebieskim, z którego to osunął się po przewianych śniegach około 200m. Poszkodowany miał bardzo dużo szczęścia, ponieważ tylko z niewielkimi obrażeniami głowy został przekazany Horskiej Sluzbie, a następnie trafił do szpitala.” - czytamy w komunikacie Karkonoskiego GOPR.
Z komentarzy znajdujących się pod informacją wynika, że to goście Domu Śląskiego zauważyli spadającego mężczyznę i poinformowali o tym pracowników schroniska, którzy po sprawdzeniu zgłosili sprawę górskim ratownikom. Jak wygląda Rynna Śmierci i jak prowadzi się tam akcje ratunkowe zobaczycie na filmie ze szkolenia, które miało miejsce zimą 2011 roku.
Napisz komentarz
Komentarze