Jak się okazało dziewczynka zgubiła się, nie była w stanie jechać na nartach, więc szła po prostu w dół. Na górę wjechała kolejką linową Karkonosz Express. Rodzice z nią nie wjechali, prawdopodobnie nie zauważyli po prostu, kiedy dziecko wsiadło na wyciąg. Zaniepokojeni brakiem pociechy powiadomili policję. W poszukiwaniach siedmiolatki wziął udział również GOPR Karkonosze. Wszystko skończyło się dobrze.
Strażnicy dziękują wszystkim zaangażowanym w poszukiwania oraz przygodnym narciarzom, którzy zatrzymywali się gotowi udzielić pomocy. Cała rodzina jest znów razem. Ta historia powinna być jednak przestrogą dla wszystkich wypoczywających z dziećmi.
Napisz komentarz
Komentarze