W wyniku szarpaniny poważnych obrażeń ciała doznał 32-letni mieszkaniec Lubania, który zmarł nocą w szpitalu. Prokuratura potwierdza zgon, jednak ze względu na prowadzone śledztwo w tej chwili nie udziela bliższych informacji.
Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, pobity Tomasz M. osierocił dwoje dzieci, a w jego śmierć zamieszany mógł być jeden z ochroniarzy klubu.
Aktualizacja
Z rozmowy z osobami związanymi z Tomaszem M. wynika, że do konfrontacji mężczyzn doszło przed klubem. Mężczyzna zajmujący się ochronną klubu miał oddać Tomaszowi M. zadając mu dwa uderzenia w głowę. Z relacji świadków wynika, że wezwany zespół ratownictwa medycznego dotarł na miejsce dopiero po 20 minutach.
Napisz komentarz
Komentarze