W dotychczas rozegranych meczach Łużyce odniosły komplet zwycięstw. Ograły Madness Chocianów 8:6, Polonię Bielany Wrocławskie 10:8 oraz Widawę Kiełczów 6:4. W spotkaniu z Polonią także to zespół z Lubania był faworytem.
Pierwsza połowa zdawała się to potwierdzać. Gospodarze wygrywali 6:2 i zmierzali po kolejne zwycięstwo. W pewnym momencie coś się jednak zacięło.
- Chyba za szybko wierzyliśmy, że jesteśmy futsalowcami z prawdziwego zdarzenia. Tak oczywiście nie jest. Jeszcze sporo nam do nich brakuje - zauważył Konrad Mandżejewski, jeden z zawodników i jednocześnie prezes klubu.
W pewnym momencie gospodarze przestali kontynuować dobrą grę. Pojawiło się za to rozkojarzenie, faule, nerwowość i niepotrzebne dyskusje z arbitrami. W efekcie w zespole z Lubania boisko z czerwonymi kartkami musieli opuścić Konrad Mandżejewski oraz Mykola Chernyschenko. Także jeden z zawodników gości został odesłany przez sędziego do szatni. Łużycom w zaciętej końcówce, w której obie ekipy seryjnie wykonywały rzuty karne, ostatecznie udało się zwyciężyć 12:11.
- Wygraliśmy, OK. Musimy sobie jednak zdać sprawę, że chcąc czynić postępy musimy się rozwijać i iść do przodu. A postępem w meczu z Polonią nie było z tym najlepiej. Nie wiem czym to jest spowodowane ale lepiej gra się nam na wyjeździe. Mamy dobry materiał do przemyśleń i analiz - podsumował Konrad Mandżejewski, sternik Łużyc.
Gole dla Łużyc zdobyli: Mykola Chernyschenko 3, Oskar Rymer 2, Kamil Młynarski 2, Łukasz Kusiak, Kamil Sitek, Dominik Szpytma, Damian Bojdziński oraz Damian Berliński. Dla gości aż 8 spośród 11 bramek zdobył Krystian Jajko. Gole zdobyli też Kacper Muszkiewicz, Damian Szaciło oraz Mykola Chernyschenko (trafienie samobójcze).
Skład Łużyc: Trzajna - Kusiak, Chernyschenko, Berliński, Bojdziński oraz Rymer, Mandżejewski, Szpytma, Sitek, Młynarski.
W kolejnym spotkaniu Łużyce zagrają w Świebodzicach z GOKSiR Dobromierz, który w większości złożony jest z zawodników Granitu Roztoka. Mecz w sobotę o 17.30.
Napisz komentarz
Komentarze