W sobotę o 11. jeleniogórscy kierowcy zablokowali dwie stacje Orlenu, jedną przy ul. Wincentego Pola, drugą na ul. Spółdzielczej w kierunku wyjazdu w kierunku Szklarskiej Poręby. W każdym z protestów udział wzięło kilkudziesięciu kierowców. Na Orlenie przy ul. Spółdzielczej zobaczyć można było auta z podniesionymi maskami, inni kierowcy robili przeciągające się zakupy, albo płacili za zatankowanie paru litrów paliwa groszówkami. Właśnie tam kolejka zrobiła się tak długa, że było konieczne pokierowanie ruchem przez policjantów, bo auta biorące udział w proteście stały w kolejce na pasie drogi.
Protesty to efekt drożyzny na stacjach paliw. Eksperci właśnie policzyli, że w porównaniu z ubiegłym rokiem koszt zatankowania 50 litrów paliwa jest dziś wyższy o około 115-130 złotych. Dlatego nie może dziwić reakcja kierowców, którzy protestują przeciw rekordowo wysokim cenom paliw.
Napisz komentarz
Komentarze