Jak relacjonują świadkowie huk był naprawdę głośny - Porządnie walnęło. Od razu było widać, że pali się pod samochodem, a kierowca cały czas siedział w aucie. Ludzie podbiegli i wyciągnęli go z samochodu.
Kierowcą był starszy mężczyzna, który później wyjaśniał, że wewnątrz auta odczuł wybuch tak jak gdyby coś dużego spadło na dach. W pierwszej chwili po prostu nie zorientował się, że zrobiło się niebezpiecznie.
Właściciel samochodu może mówić o sporym szczęściu i dużych oszczędnościach, bowiem do zdarzenia doszło naprzeciwko siedziby Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu. Strażacy na miejscu zjawili się natychmiastowo i zapobiegli całkowitemu spaleniu samochodu.
Jak wyjaśniał strażak, asp. sztab. Krzysztof Krawczenko w takich sytuacjach całe auto potrafi zająć się ogniem w ciągu 180 sekund.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wybuchu mogła być nieszczelność instalacji gazowej i zapłon gazu, który zebrał się w komorze silnika.
Napisz komentarz
Komentarze