Dla wielu osób auto to tylko środek transportu. Są jednak i tacy, którzy przy głośniejszej pracy silnika dostają z ekscytacji gęsiej skórki. Miłośnicy szybkiej jazdy ujawniają się w różnych okolicznościach – niestety i w centrach miast, gdzie z piskiem opon ruszają na zielonym świetle. Samochody ścigają się na dłuższych odcinkach jezdni, najczęściej wieczorem lub w nocy, przy ograniczonej widoczności.
Policyjne statystyki nie pozostawiają wątpliwości: najszybciej jeździmy po głównych arteriach miast. Według oficjalnych danych za zeszły rok, w czołówce najniebezpieczniejszych ulic Wrocławia znalazły się m.in. Legnicka, Graniczna i Grabiszyńska. Tylko na tych trasach doszło do ponad 700 wypadków i kolizji. Nie dziwi to Bogusława Piątka z Polskiego Związku Motoryzacyjnego.
- To szerokie aleje, z wieloma prostymi odcinkami. Zdarza się, że właśnie dlatego kierowcy czują się bezkarnie i dociskają pedał gazu. Powinni jednak pamiętać, że samochód jadący 100 km/h w sekundę przejeżdża 27 metrów. Droga hamowania wynosi ponad 40 metrów, więc rozpędzona w mieście maszyna jest właściwie nie do zatrzymania.
Wysokie mandaty
Nieodpowiedzialne zachowanie na drodze może nas sporo kosztować. Według taryfikatora mandatów, za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h zapłacić możemy nawet 500 złotych i punkty karne. Jeśli to nie pierwsze takie zachowanie na drodze, policja ma prawo zabrać nam prawo jazdy. Dotkliwe to będzie szczególnie dla osób, które na co dzień poruszają się służbowym autem i samochód jest im niezbędny do pracy.
A może na torze?
W Polsce i na świecie powstaje więc coraz więcej torów, na których miłośnicy szybkiej jazdy mogą spełnić swoje motoryzacyjne fantazje. Wśród nich są m.in. angielski Thruxton Circuit czy węgierski tor Formuły 1, Hungaroring. Także i w Polsce rozrywka ta jest coraz bardziej popularna. Jeden z najnowszych torów – Pixers Ring – powstał niedaleko miejscowości Krzywa na Dolnym Śląsku. Znajduje się on 100 kilometrów od Wrocławia, blisko autostrady A4, na głównej trasie Berlin-Wrocław. Tutaj w wybrane piątkowe wieczory, od godziny 22:00 organizowane legalne wyścigi Pixers Wars, a w wybrane soboty - Pixers Cup.
– Pixers Wars to propozycja dla miłośników szybkiej jazdy, którzy nie chcą narażać siebie i innych – mówi Maciej Białek z Pixers Ring. – Zapraszamy na nocne, legalne wyścigi, czyli dawkę kontrolowanej adrenaliny. Samochody ścigają się na bezpiecznym odcinku: trasie o długości 400 metrów i mają kolejne 300 metrów na wyhamowanie. Po dawce emocji radzimy nie wsiadać od razu za kółko, ale odpocząć w strefie chillout: porozmawiać o zawodach i posłuchać muzyki.
Ci, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z motoryzacją wyścigową, mogą zmierzyć się w Pixers Cup. To sobotnie wyścigi, w których wystartować może każdy chętny. Jest o co walczyć: najszybsi wygrywają m.in. możliwość przejazdu takimi autami jak Ford Mustang z 1964 roku czy nowoczesna Tesla S.
– Na torze wystartować może każdy, nie ważne jakim autem: gigantycznym SUV-em, kombi czy osobówką, którą odwozimy dzieci do szkoły. Auta ścigają się pojedynczo, więc między pojazdami nie ma kontaktu. Jeśli jednak zdarzy się wyjechać poza tor, to wjeżdżamy na równe betonowe płyty – dodaje Maciej Białek z Pixers Ring.
Nie tylko dla kierowców
Tor proponuje rozrywki nie tylko dla kierowców. Ci którzy nie chcą wsiadać za kółko, powinni skorzystać z salonu VR. Dzięki technologii przeniesiemy się na wirtualny tor i bez obaw możemy spełnić najśmielsze motoryzacyjne marzenia. Dla miłośników sportów na świeżym powietrzu przygotowano tor do skimboardingu. To sport wodny, który polega na ślizgu na desce po płytkiej tafli wody. Co więcej, na terenie Pixers Ring powstała plaża, czyli strefa relaksu. Za kilka miesięcy będzie można wypróbować swoich sił surfując na sztucznych falach czy spróbować lotu w tunelu aerodynamicznym.
O Pixers Ring:
Tor do szybkiej jazdy Pixers Ring powstał na nieczynnym lotnisku niedaleko Krzywej, na Dolnym Śląsku. Położony jest 100 kilometrów od Wrocławia, blisko autostrady A4, na głównej trasie Berlin-Wrocław. To 2-kilometrowy odcinek do szybkiej jazdy samochodami i motocyklami. Tor Pixers Ring to jedyne takie miejsce na Dolnym Śląsku i jedno z nielicznych w Polsce, na których fani szybkich samochodów i motocykli mogą rozgrzać silniki do czerwoności.
Napisz komentarz
Komentarze