Młodzi slalomiści rywalizowali w Bratysławie na bardzo trudnym i wymagającym torze. Startów w tej konfiguracji nie powstydziliby się seniorzy. Tymczasem z szybkim prądem i ciekawie ustawionymi bramkami musieli sobie radzić juniorzy i młodzieżowcy.
Duży spadek wody tworzy dużo fal i oczywiście silny prąd. To utrudniało pokonanie ciężkiej trasy, na jakiej przyszło się nam ścigać. Myślę, że taka ilość 50-tek, które "łapali" zawodnicy wynika głównie z bardzo odważnej i agresywnej jazdy na "styki", gdzie o medalu decydują setne sekundy. W finale już nikt nie kalkuluje, tylko daje z siebie wszystko – to najlepszy komentarz do tego jak wygląda tor, a tak to widział złoty Kacper Sztuba. Kacper nie od razu znalazł się w gronie faworytów.
Największe nadzieje wiązaliśmy z występem Kacpra. Doświadczony zawodnik, po swoim przejeździe zajmował wysokie 3. miejsce lecz kontrowersyjna decyzja sędziego wideo o przyznaniu 50 pkt. karnych (bramkę, którą sędziowie odcinkowi ocenili jako przejazd czysty), pozbawiła go prawa awansu z pierwszego przejazdu. Kacper musiał walczyć o półfinał w drugim przejeździe. Tam pokazał na co go stać i pewnie awansował do dalszej walki. Pewnie przebrnął przez kwalifikację, pokazując przynależność do czołówki światowej. W półfinale popełnił drobny błąd, lecz wystarczyło mu to na pewny awans do finału z 2. miejsca. W finale pokazał klasę, pokonał trasę bezbłędnie zdobywając złoty medal dla Polski i tytuł Mistrza Świata Juniorów w C1 – powiedział po przejeździe Kacpra, trener Dariusz Wrzosek.
Zapytałem Kacpra:
Jak się czujesz jako Mistrz Świata? I jak długo trzeba trenować, aby osiagnąć taki sukces? Czy to już wszystko co można osiagnać w kajakarstwie slalomowym?
„Dla mnie jest to największe osiągnięcie jak do tej pory, chyba jeszcze nie dotarło do mnie to co osiągnąłem. Ten wynik to jedno z marzeń, które udało mi się spełnić poprzez długoletni trening. Trenuje od 4 roku życia, a pasje jaką mam zaszczepił we mnie tata (Bogdan Sztuba), który prowadził mnie jako trener przez 10 lat. Czy to już wszystko? Hehe na pewno nie! Tym wynikiem potwierdziłem, że stać mnie na więcej i moje kolejne marzenia są w zasięgu. Moim największym marzeniem jest oczywiście start na igrzyskach olimpijskich - oczywiście medal”.
Napisz komentarz
Komentarze