Problem dotyczy gospodarstw z całej Polski. Rolnicy czują się oszukani przez polski rząd, który nie zareagował na niekontrolowany napływ zbóż na polski rynek. W efekcie ceny zbóż spadły poniżej ceny, która może zapewnić ich sprzedaż z zyskiem. Dodatkowo zbliżają się kolejne zbiory, a gospodarstwa pozostają z pełnymi silosami, które o tej porze roku powinny być już niemal opróżnione.
Czarę goryczy przelały informacje Wirtualnej Polski. Portal ujawnił listę firm sprowadzających zboża z Ukrainy. Okazało się, że w proceder zamieszani są giganci polskiego przemysłu spożywczego: Cedrob i Wipasz. A kontrolowany przez państwo Elewarr świadczył usługi przeładunkowe dla jednej z firm importujących ukraińskie zboże.
Rolnicy w naszym regionie za pośrednictwem komunikatorów internetowych skrzyknęli się i na 10. w piątek zaplanowali blokadę ronda Solidarności w Zgorzelcu. Protest ma wywrzeć presję na rząd, by ten podjął działania "tu i teraz", które zabezpieczą interesy polskich rolników i zapewnią im równe szanse na rynku.
W proteście w Zgorzelcu biorą udział rolnicy z powiatu lubańskiego. Rolnicy stoją pod ścianą, a ich straty są ogromne.
To jest walka o przetrwanie, my nie mamy pieniędzy na opłaty, raty, leasingi, my nie mamy wyjścia! Do żniw nie będę miał pieniędzy! Za co ja zrobię żniwa? Po co ja będę uprawiał, dla kogo? A jakie mam straty? 1000 ton zboża, czyli pól miliona zł – takie mam straty – komentował Andrzej Chorbotowicz, rolnik z Siekierczyna.
Czy ktoś nas pyta czego oczekujemy? To my mamy wiedzieć co oni mają zrobić? Oni wiedzieli, co zrobić żeby nas oszukać to niech teraz wiedzą, co zrobić żeby to naprawić. I nie jest wyjściem z sytuacji dodrukowanie przez Glapińskiego pieniędzy – społeczeństwo za to wszystko zapłaci – to nie jest wyjście z sytuacji! – dodaje rolnik.
Każdy słuchał ministra, czekał na ceny, a ceny poszły w drugą stronę i magazyny albo są pełne, albo sprzedaje się z niską dochodowością. Teraz, kiedy to wszystko wjechało i zostało przetworzone na mąkę itd., to rząd będzie kontrolował, podejmował jakieś działania fitosanitarne, to wszystko jest post factum. Był czas żeby reagować, a nie teraz, kiedy mleko się rozlało. – powiedziała Lucyna Grala, Agro-Farm Lubań.
Rolnicy skutecznie zablokowali ruch w Zgorzelcu, więc możecie się spodziewać sporych utrudnień.
Napisz komentarz
Komentarze